Francja mistrzem świata. Mundial dobiega końca

Po 20 latach najlepszą drużyną na świecie okazuje się reprezentacja Francji, która w finale pokonała Chorwatów 4:2. Tak wielu bramek w finale mundialu nie padło od 1958 roku. Mundial, którym przez dobry miesiąc się emocjonowaliśmy, dobiegł końca. Jutro wrócimy do szarej rzeczywistości.

Od połowy czerwca dla wielu osób większość spraw, w tym wydarzenia polityczne w kraju i regionie zeszły na drugi tor, bowiem trwało piłkarskie święto. Mistrzostwa mogły się podobać, bowiem były ofensywne, wpadało wiele bramek, było również wiele niespodzianek – chociażby mistrzostwie świata z 2014 roku Niemcy nie wyszli nawet z grupy. O występach reprezentacji Polski chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć, jednak po odpadnięciu biało-czerwonych, również dla Polaków mundial się nie skończył. Wielu Polaków kibicowało Chorwatom, co było widoczne również przed meczem finałowym. Pytany o swoje typy przed finałem, reprezentant Polski Jacek Góralski, który w czwartek spotkał się z młodymi piłkarzami Zawiszy, wskazał jednoznacznie sympatie wobec Chorwatów.

 

Sympatia do Chorwatów nie tylko wypływała z podobnej kultury, ale reprezentanci tego kraju swoim futbolem mogli skraść serca. To czym zachwycali nas Chorwaci przez ostatnie tygodnie, tego zabrakło w konfrontacji finałowej z Francją. W pierwszej połowie Francuzi nic specjalnego nie pokazali, Chorwaci jednak popełniali fatalne błędy. W 18 minucie po stałym fragmencie gry bramkę samobójczą strzelił Chorwat Mario Mandzukić. Chorwatom udało się po 10 minutach wyrównać za sprawą bramki Perisicia. Ten sam zawodnik w 35 minucie dotknął piłki ręką w swoim polu karnym, co na bramkę przełożył Griezmann. Można powiedzieć zatem, że Chorwaci dali Francuzom okazję do zdobycia dwóch goli w prezencie.

 

W drugiej połowie Chorwaci starali się odzyskać stratę z pierwszej odsłony. To jednak w 58 minucie Pogba podwyższa na 3:1 dla Francji. W 65 minucie po bramce Mbappe było już 4:1. Chorwatom udało się jeszcze zdobyć na koniec bramkę, po fatalnym błędzie bramkarza Francuzów, nie wpłynęła ona jednak już na wynik finału.

 

Co można powiedzieć o tych mistrzostwach, na pewno strefy kibica nie były tym miejscem, w którym najchętniej kibicowaliśmy w Polsce. Być może wpływ na to miało szybkie odpadniecie biało-czerwonych.

 

Na zdjęciu: Ivan Perisic (CRO) Hugo Lloris (FRA) Benjamin Pavard (FRA)