To było ostatnie, ale nie do końca – posiedzenie Sejmu w tej kadencji

Fot: Kancelaria Sejmu / Rafał Zambrzycki

Wczoraj (11 września) Sejm RP VIII kadencji obradował po raz ostatni przed wyborami, sytuacja jest jednak o tyle nietypowa, bowiem 86. posiedzenie Sejmu nie zostało jednak zakończone, a jedynie ogłoszono w nim przerwę. Posiedzenie zostanie wznowione za nieco ponad miesiąc – 15 października, czyli już po wyborach parlamentarnych. Zaskakująca decyzja marszałek Witek wywołała falę spekulacji.

 

Wicemarszałek Stanisław Tyszka z Kukiz15 wprost zarzuca, że tą sytuacją bez precedensu większość rządząca złamała obyczaj parlamentarny. Niektórzy posłowie opozycji spekulują, że PiS w ten sposób zabezpiecza się na wypadek utraty większości, bowiem 15 i 16 października obradował będzie Sejm wobec obecnego składu, co może partii rządzącej pozwolić na przegłosowanie jeszcze kilku ustaw.

 

Wicemarszałek Ryszard Terlecki wyjaśnia natomiast, że Prezydium Sejmu podjęło taką decyzję z uwagi na krótką kampanie wyborczą. Ta faktycznie licząc od dzisiaj potrwa 30 dni.

 

W środę wieczorem odbyła się emocjonująca debata nad wnioskiem opozycji o dymisję ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Opozycja domagała się jego głowy w związku ze skandalem hejterskim w jego resorcie, gdzie działaniami szkalującymi przeciwników politycznych miał kierować jego zastępca. W obronie ministra stanęło 240 posłów, jego dymisji chciało 174. Jeszcze przed tym głosowaniem premier Mateusz Morawiecki wskazywał również na zarzuty o kierowanie hejtem wobec posła Krzysztofa Brejzy z Inowrocławia – Uderzcie się we własną pierś i postarajcie się wyeliminować mowę nienawiści z waszej narracji. Dlaczego schowaliście teraz pana Brejzę?

 

Brejza w głosowaniu nad wotum nieufności dla ministra Ziobry nie wziął udziału.