Równo za tydzień będziemy w przeddzień 101 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, od tego momentu będziemy zaś odliczali tygodnie do 100. rocznicy powrotu Bydgoszczy do Polski. Warto już dzisiaj jednak zadać sobie pytanie – co takiego wydarzyło się w styczniu 1920 roku, że do setnej rocznicy przygotowujemy się już właściwie od kilku miesięcy?
Jest to pytanie tak naprawdę o to jak pojmujemy tożsamość historyczną Bydgoszczy i jak postrzegamy okres zaborów – czy uważamy okres panowania niemieckiego za tworzący duszę bydgoska, czy jak prof. Janusz Kutta za okres okupacji? (tak po imieniu rzecz nazwał profesor we wrześniu, wygłaszając wykład poświęcony odrodzeniu polskiego sądownictwa po latach zaborów). W okresie zaborów powstał Kanał Bydgoski, do Bydgoszczy doprowadzono też linie kolejowe, czego nikt nie kwestionuje, ale już mniej mówi się o tym jak niszczono symbole, które świadczyły o polskiej tożsamości. Chociażby rozebrano zamek bydgoski. Pisał o tym w 1929 roku w swoim przewodniku po Bydgoszczy Konrad Fiedler, bydgoszczanin z wyboru (wywodził się z ziemi łódzkiej), postać tragiczna – bowiem jako dowódca Straży Obywatelskiej w 1939 roku został zamordowany przez Niemców w niewyjaśnionych okolicznościach. Więcej o tej postaci piszę – Konrad Fiedler – zapomniany dowódca Straży Obywatelskiej )
Dla zobrazowania jego poglądów, publikujemy reprint rozdziału ,,Rządy Prus i Księstwa Warszawskiego” z publikacji ,,Bydgoszcz: Przewodnik Krajoznawczy” autorstwa Konrada Fiedlera