To jemu przypadł zaszczyt witania 20 stycznia polskich żołnierzy na płycie Starego Rynku słowami – Wyście kość z kości, krew z krwi naszej. Nie można się jednak temu dziwić, bowiem dr Jan Biziel, wywodzący się z Osiecznej lekarz, to postać niezwykle zasłużona dla dążeń bydgoskich do niepodległej Polski.
Witamy orła polskiego z tego samego miejsca, gdzie stał posąg tego, który nas okuł w pęta niewoli. Wy nas z niej wybawiliście. Szlakiem pułków Waszych szła sława. Witamy Was symbolem gościnności polskiej, chlebem i solą, a wdzięczność, jaką dla Was czujemy i radość z Waszego przybycia – mówił 20 stycznia 1920 roku dr Jan Biziel.
Kolejną postacią jaką chciałbym przypomnieć w tym tygodniu jest dr Jan Biziel. W poniedziałek 20 stycznia, gdy będziemy świętować 100. rocznicę powrotu Bydgoszczy do Polski, przypadnie również 90 rocznica uhonorowania dr Jana Biziela honorowym obywatelstwem Bydgoszczy. Oddanie jemu hołdu przez Radę Miejską, w 10. rocznicę powrotu Bydgoszczy do Macierzy, pokazuje jak wielce ceniono jego zasługi w tamtym czasie.
Tak swoją decyzję uzasadnili radni w 1930 roku:
Nestor lekarzy na gruncie bydgoskim, p. dr Biziel był długoletnim prezesem tutejszej Rady Miejskiej. Przez kilkadziesiąt lat oddawał się niestrudzenie pracom społecznym w rozmaitych organizacjach na terenie miasta naszego. W okresie szalejącego szowinizmu pruskiego odznaczał się niezdawkowym patriotyzmem i wzorową ofiarnością, walcząc z trudnościami, by wśród uciemiężonych mas ludu polskiego utrzymać mowę polską i krzewić hasła polskości.
Doktor Jan Biziel był członkiem Komitetu Honorowego 100 rocznicy śmierci Tadeusza Kościuszki, który zorganizował 4 listopada 1917 roku bydgoskie uroczystości poświęcone tej rocznicy, co naturalnie nie mogło się podobać władzy niemieckiej. Gdy w 1918 roku coraz częściej mówiono o odzyskaniu przez Polskę niepodległości z powodu klęski Niemiec w I wojnie światowej Jan Biziel stanął na czele bydgoskiej Rady Ludowej. Celem tej organizacji było dążenie do powrotu Bydgoszczy w granice Polski. Gdy wybuchło Powstanie Wielkopolskie Biziel udzielał pomocy medycznej rannym powstańcom oraz także i jeńcom niemieckim. Warto wspomnieć tutaj o konspiracyjnym szpitalu, jaki zorganizowano w kamienicy rodziny Stryszyków przy ulicy Długiej w trakcie, gdy w okolicach Bydgoszczy toczono boje Powstania Wielkopolskiego. Świadczenie praktyki w tym szpitalu przez doktora Biziela było bardzo ryzykowne, stąd też był to wielki akt odwagi.
Jan Biziel zmarł 4 lutego 1934 roku, wówczas Kurier Bydgoski opublikował jego poruszający życiorys, który również pokazywał jak wielkiej klasy był człowiekiem:
W listopadzie 1918 roku niemieckiej zaświtała jutrzenka swobody, jak na całym obszarze panowania niemieckiego nad Polakami i w Bydgoszczy powstała Rada Ludowa. Ś.p Zmarły był jej prezesem i On pierwszy nawiązał kontakt z resztą Polski, przedewszystkiem z Poznaniem – czytamy w Kurjerze (cytat zawiera pisownię oryginalną z 1934 roku) – W czasie Powstania Wielkopolskiego ś.p. Zmarły konferował komisją aliancką i porozumiewał się z Naczelną Radą Ludową poprzez zwarty kordon ,,Grenzschutzu”. Do Berlina zaś słał memoriał po memoriale z postulatami ludności polskiej w Bydgoszczy, osobiście przekładał żądania gnębionych przez żołdaków pruskich Polaków ministrom pruskim., a wobec delegacji dziennikarzy angielskich wyraził niezłomne żądanie Polonji bydgoskiej przyłączenia miasta i okręgu bydgoskiego do Polski. Niczego nie zaniedbał wielki ten patriota, aby jak najrychlej położyć kres długiej, mrocznej niewoli.