Jeszcze kilka tygodni temu mieliśmy obowiązek zakrywania nosa i ust także idąc chodnikiem, nawet jeżeli nie było nikogo w odstępie kilku metrów. Wcześniej przemieszczać mogliśmy się tylko i wyłącznie w konkretnych celach. Decyzja Sądu Rejonowego w Kościanie stawia nowe światło na tamte przepisy.
18 kwietnia na terenie gminy Czempin nałożył na osobę poruszającą się rowerem bez maseczki 500 zł grzywny. Mężczyzna mandatu jednak nie przyjął, dlatego policjanci skierowali przeciwko niemu wniosek o ukaranie do sądu. Sąd Okręgowy w Kościanie, jak informuje lokalny portal elka.pl, odmówił wszczęcia postępowania – W uzasadnieniu sędzia wskazała że ustawa, na przepisy której się powołano przy wprowadzeniu ograniczeń w przemieszczaniu się, dopuszcza jedynie ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się, a nie przemieszczania się w ogóle. Ograniczenia zostały wprowadzone rozporządzeniem, a konstytucja stanowi, że ich źródłem może być jedynie ustawa. Dodatkowo, jak czytamy w uzasadnieniu, można wprowadzić nakaz stosowania środków profilaktycznych wobec osób chorych lub podejrzanych o zachorowanie. Obowiązek maseczek został jednak wprowadzony powszechnie, co łamie konstytucyjne prawa i wolności – czytamy na portalu elka.pl.
Sąd uznał zatem, że Rada Ministrów nie ma kompetencji, aby nakładać na obywateli obostrzenia ograniczające swobody obywatelskie. Swobody można ograniczyć jedynie w wyjątkowej sytuacji poprzez uchwalenie ustawy, w czasie epidemii w Polsce jednak ograniczono udział parlamentu w kształtowaniu obostrzeń.
Nie tylko chodzi o maseczki
W Bydgoszczy największe kontrowersje budziły kwestie związane z możliwością wyrażania poglądów. 1, 3 i 9 maja w centrum Bydgoszczy odbyły się tzw. spacery, których uczestnicy trzymając od siebie ponad 2 metrowy odstęp wyrażali poglądy. Na miejscu pojawiły się duże siły policji, funkcjonariusze natomiast legitymowali uczestników. Takie działanie policjantów skrytykował w swoim stanowisku Sejmik Województwa. 9 maja wylegitymowany został radny wojewódzki, były prezydent Bydgoszczy Roman Jasiakiewicz, którego później wezwano jako podejrzanego popełnienia wykroczenia z artykułu 52 kodeksu wykroczeń, czyli udziału w nielegalnym zgromadzeniu.
Jasiakiewicz pytany o tę sytuację wyraził pogląd, że zakaz zgromadzeń został wprowadzony w sposób nieskuteczny prawnie – Wojewoda i Komendant Policji nie rozumieją, że ograniczenie praw obywatelskich zgodnie z Konstytucją może nastąpić wyłącznie na postawie ustawy. Rozporządzenie Rady Ministrów w tym zakresie nie wiąże obywateli.
Zakaz zgromadzeń wprowadzony był na mocy tego samego rozporządzenia, co nakaz noszenia maseczek, do którego odniósł się Sąd Rejonowy w Kościanie. Stąd też wspomniane stanowisko Sądu również tworzy wątpliwości co do zasadności działań policji w Bydgoszczy.
Kary administracyjne dla księży
W kwietniu w Żninie doszło do dość głośnej sprawy, bowiem inspektor sanitarny ukarał proboszcza parafii za to, że w trakcie dwóch Mszy Świętych było więcej wiernych niż dopuszcza rozporządzenie – łączna kara przekroczyła 20 tys. zł.
Pojawia się jednak wątpliwość, czy takie ograniczenia można wprowadzać na mocy rozporządzenia, czy konieczne byłoby przyjęcie przez parlament ustawy, jak wskazuje w innej sprawie Sąd Rejonowy w Kościanie.