W latach 2018 i 2019 Port Lotniczy Bydgoszcz pierwszy raz w swoich dziejach obsłużył ponad 400 tys. pasażerów. Władze lotniska zdradzają, że plan na 2020 rok zakładał przekroczenie symbolicznej granicy 0,5 mln podróżnych. To się nie udało, bowiem ostatecznie była to liczba niecałych 128 tys. pasażerów, co jest regresem o wiele lat. Rok 2020 to jednak regres dla całej branży lotniczej na świecie.
Pierwsze dwa miesiące były obiecujące – w styczniu obsłużono ponad 31 tys. pasażerów, co było wzrostem dynamiki o 4,5% w stosunku do 2019 roku. Plan zawalił się w marcu, gdy Europa na poważnie zaczęła borykać się z pandemią COVID-19, w wyniku czego na ponad 100 dni zostały zawieszone samoloty rejsowe. W trakcie lockdownu do Bydgoszczy przyleciało kilka dużych samolotów transportowych z Chin. Miesiące letnie przyniosły pewną poprawę, pozwoliły w części odbudować siatkę połączeń, bowiem od marca do Bydgoszczy nie wróciła wciąż niemiecka Lufthansa. W okresie wakacyjnym uruchomiono nowy kierunek czarterowy do Tel Aviwu w Izraelu. PLL LOT latał też czarterowo do Zadaru w Chorwacji i na Zakynthos w Grecji. Późną jesienią przewoźnicy wstrzymali loty z uwagi na słabą koniunkturę, wznawiając połączenia dopiero w drugiej połowie grudnia, jednak na krótko, bowiem rozporządzenie rządowe zakazało do połowy stycznia lotów z Wielkiej Brytanii.
– To był wyjątkowo trudny rok dla portów lotniczych, przewoźników, całej branży lotniczej, turystycznej i hotelarskiej. – mówi Tomasz Moraczewski, Prezes Zarządu Portu Lotniczego Bydgoszcz SA – Ubiegły rok był nieprzewidywalny i dynamiczny na niespotykaną dotąd skalę. W obliczu obostrzeń w podróżowaniu i niepewnej sytuacji, przewoźnicy zmuszeni byli zawieszać rejsy. Pomimo tego, nasze lotnisko cały czas utrzymywało gotowość operacyjną, obsługując statki wojskowe, medyczne, cargo, rejsy specjalne, loty szkoleniowe, czy samoloty serwisowane przez WZL-2, PWL. Staraliśmy się reagować elastycznie na zmieniającą się sytuację, wdrażać rozwiązania dywersyfikujące przychody i minimalizujące koszty Spółki. Dzięki temu oraz ogromnemu zaangażowaniu i zrozumieniu całego zespołu pracowników Spółki, mimo trudności, udało się nam zrealizować istotne przedsięwzięcia. Od stycznia 2020 lotniskowe służby informacji powietrznej AFIS rozpoczęły pracę w ramach wyznaczenia Ministerstwa Infrastruktury, dzięki czemu zwiększyliśmy elastyczność pracy portu i zoptymalizowaliśmy koszty. W okresie letnim zakończyliśmy gruntowną modernizację parkingu, zmieniając całkowicie system obsługi płatności, umożliwiając dokonywanie rezerwacji online. Powitaliśmy też nowe kierunki na płycie naszego lotniska.
Ostatnie tygodnie przyniosły coraz więcej pytań o przyszłość lotniska, pojawiły się też nawet głosy wskazujące na konieczność rozważenia, czy jest sens jego dalszego utrzymywania – Trudno dziś przewidzieć, jaki będzie rok 2021, ze względu na wciąż zmieniające się okoliczności. – mówi Tomasz Moraczewski.– Podejmowanie długofalowych, strategicznych decyzji w obliczu tylu niewiadomych stanowi ogromne ryzyko, dlatego staramy się działać elastycznie. Jesteśmy przygotowani do powrotu Pasażerów, wdrożone są wysokie standardy sanitarne i bezpieczeństwa. Zarówno przewoźnicy rejsowi, jak i touroperatorzy, są zainteresowani kontynuowaniem swej oferty lotów z Bydgoszczy. Wszystko zależy jednak od tego, jak szybko zapanujemy nad pandemią.