Afera z podsłuchaną rozmową dwóch wykładowców z międzynarodowym oddźwiękiem

CC BY-SA 3.0 by Artur Andrzej

Na początku marca studenci bydgoskiego Collegium Medicum byli świadkami niecodziennej sytuacji, po wykładzie on-line, który wizytował prof. Janusz Moryś z Gdańskiego, doszło do dyskusji obu naukowców o problemie zbyt dużej zdawalności egzaminów on-line. Pracownicy naukowi nie byli świadomi, że ich rozmowę słyszą studenci.


Rozprawiali oni jak zmniejszyć zdawalność, przy czym prof. Moryś chwalił się, że oblewani przez niego studenci, płacąc za powtórki przynoszą gdańskiej uczelni spore dochody. O sprawie zrobiło się głośno w polskich mediach, ale jak się okazuje skandal dotarł także za granicę. W końcu polskie uczelnie medyczne przyciągają także studentów zagranicznych.

 

The Association of Norwegian Students Abroad, czyli stowarzyszenie norweskich studentów zagranicznych wezwało polski rząd do wyjaśnienia sprawy. Prezes tej organizacji Morgan Alangeh przyznał, że możliwość studiowania Norwegów na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym jest ważna dla Norwergii, z uwagi na kształcenie potrzebnych w tym kraju lekarzy, stąd też indycent powinno się dla dobra sprawy wyjaśnić. O sprawie rozpisał się też drugi największy norweski dziennik Verdens Gang (VG). W artykule wypowiada się Henriette N Thommessen, norweska lekarka, będąca absolwentką gdańskiej uczelni, która zarzuciła niską jakość testów, wskazując iż pamięta pytania wielokrotnego wyboru, na które nie było żadnej prawidłowej odpowiedzi. O sprawie rozpisuje się też ogólnoświatowy portal University World News.

 

Pod koniec marca władze Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego zdecydowały o pozbawieniu funkcji kierownika Katedry Anatomii oraz kierownika Zakładu Anatomii i Neurobiologi prof. Janusza Morysia.