Za atakiem na polityków Zjednoczonej Prawicy mogli stać hakerzy ze wschodu

Na początku roku na profilu w serwisie Twitter posła Marka Suskiego pojawiło się zdjęcie półnagiej kobiety, z sugestia iż jest to związana z Porozumieniem radna Mogilna (sprawa do dzisiaj ostatecznie nie wyjaśniona). Poseł Suski miał zarzucać kobiecie romansowanie z nim. Jak się okazało wpis opublikowały osoby trzecie, które miały się włamać na jego konto.

Na tym jednak nie koniec – doszło również do włamania na konto w mediach społecznościowych partnerki radnego Inowrocławia Dobromira Szymańskiego (również Porozumienie). Włamanie stwierdzono również na konto posłanki Iwony Michałek, której asystentem jest Szymański. Sprawę bada m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, bowiem zaatakowany poseł Suski zasiada w komisji ds. służb specjalnych. Szczegóły śledztwa nie są ujawniane.

 

Amerykańscy analitycy mają trop

Radny Dobromir Szymański powołując się na informacje TVP informuje nas, że amerykańska firma Mendiant ocenia, że za atakami na konta polityków Zjednoczonej Prawicy o października do stycznia stoi grupa hakerów ,Ghostwiter” W opinii Mendiant celem ataku było budowanie podziałów politycznych w Polsce.

 

To raczej się nie udało, bowiem opinia publiczna nie kwestionowała tego, że autorami wpisów nie są politycy, tylko osoby próbujące się pod nich podszyć.