Radny opozycji chce, aby Inowrocław oszczędził najpierw na gazetce propagandowej



Radny opozycji chce, aby Inowrocław oszczędził najpierw na gazetce propagandowej

Problematyka mediów wydawanych przez samorządy, które już z samej struktury organizacyjnej nie mogą być niezależne, dotyka nie tylko Bydgoszczy, o której głośno ostatnio się zrobiło w Polsce. Od wielu lat swoje wydawnictwa ma też inowrocławski ratusz (wcześniej inowrocławskie imperium medialne było większe, ale pomimo środków publicznych się nie utrzymało), który wydaje gazetę ,,Nasze Miasto Inowrocław”, biuletyn w dużej mierze piszący o ,,sukcesach władzy”. Radny Marcin Wroński uważa, że w trudnej sytuacji budżetowej wydatki na tą gazetkę są zbędne.

– Od kilku miesięcy w Inowrocławiu słyszymy o tym, że miasto musi zrezygnować z niektórych inwestycji, wydarzeń, uruchomienia miejskiego lodowiska, wprowadza ograniczenia w korzystaniu z usług na basenie, czy innych. Oszczędności władza powinna zacząć od siebie. Można przecież zrezygnować z wydawania propagandowej gazetki „Nasze Miasto Inowrocław”. Uważana jest ona przez wielu mieszkańców za tubę propagandową prezydenta i jego rodziny politycznej. Nie przypominam sobie, żeby od czasu jej powstania, publikowane tam były inicjatywy, czy interpelacje radnych opozycji – wskazuje radny Marcin Wroński. Rezygnacja z ,,Naszego Miasta Inowrocław” przynieść mogłaby budżetowi miasta dodatkowe 300 tys. zł.

 

,,Nasze Miasto Inowrocław” wydawane jest od około 18 lat. W praktyce jest to jednak jedno z ostatnich narzędzi medialnych inowrocławskiego ratusza. Jeszcze kilka lat temu Kujawskie Centrum Kultury, podległe prezydentowi, wydawało portal informacyjny Inianie.pl, który założony został w 2014 roku. Od samego początku wątpliwości budziła jego obiektywność, w jednej z publikacji na tym portalu sugerowano nawet, że jeden z radnych opozycji wyłudzić miał dotację. Radny pozwał prezydenta Ryszarda Brejzę i prezydent musiał przepraszać. Projekt Inianie.pl miał głośny start, ale później nie spełnił założeń jakie przyjęto, bowiem dla inowrocławian nie stało się to wiarygodne źródło informacji. W rezultacie w okolicach 2020 roku, wręcz po cichu, portal wyłączono.

 

Kujawskie Centrum Kultury nagrywało też kiedyś na potrzeby telewizji kablowej audycje publicystyczne z politykami koalicji rządzącej miastem. Od dłuższego czasu wywiady w tej formie nie są już nagrywane.