Radny próbuje się dowiedzieć ilu pasażerów lata do Krakowa, ale nie może uzyskać tej informacji

W styczniu radny Szymon Róg wystąpił do prezydenta z interpelacją z zapytaniem jakie było obłożenie lotów na trasie lotniczej Bydgoszcz – Kraków. Odpowiedź radnemu udzielił Port Lotniczy Bydgoszcz, ale niezbyt satysfakcjonującą, zatem radny ponowił interpelację, ale również odpowiedzi nie uzyskał. Sprawa ta może być istotna jednak z innego powodu.

 

Informacja dotycząca zapełnienia lotów wymaga wyrażenia zgody przez przewoźnika, a Spółka nie jest upoważniona do jej udostępnienia – poinformował radnego zarząd bydgoskiego lotniska.

 

Radny wyraźnie niezadowolony tą odpowiedzią 2 lutego ponowił zapytanie przypominając, że w przeszłości takie informacje były ujawniane. Prezydent Rafał Bruski podtrzymał jednak stanowisko zarządu Portu Lotniczego Bydgoszcz sugerując radnemu wystąpienie do PLL LOT.

 

Sprawa wbrew pozorom może być istotna

Radny Szymon Róg też pytał o to czy PLL LOT planuje realizację połączenia Bydgoszcz – Kraków w kolejnych sezonach (z odpowiedzi wynika, że ta decyzja u przewoźnika jeszcze na 2023 rok nie zapadła), zatem jego pytanie o obłożenie być może nie jest aż tak kluczowe. Jednak nasuwa się pytanie natury ustrojowej czy dostęp do takich danych radni powinni mieć?

 

Województwo Kujawsko-Pomorskie oraz Miasto Bydgoszcz kupują od PLL LOT usługi marketingowe (rozstrzygnięty we wrześniu przetarg opiewa na ponad 1,1 mln zł). Nie jest wielką tajemnicą, że tu nie tyle chodzi o reklamę, co jest to stosowana w Polsce metoda dotowania lotów. Te pieniądze są przekazywane przewoźnikom lotniczym za zgodą radnych. Jak jednak radny ma podjąć rzetelnie decyzje w tej sprawie nie mając wiedzy o faktycznym obłożeniu samolotów?