Przegląd Zagraniczny: Czy Unia Europejska może ograniczyć suwerenność Polski?

W ostatnim czasie w Polsce coraz głośniej mówi się o tym, że dojść może do rewizji traktatów, które pozbawią Polski części suwerenności lub nawet niemal całej. Takie głosy wypływają m.in. ze strony polityków Prawa i Sprawiedliwości. Z racji tego, że zbliża się o tym dyskusja w Parlamencie Europejskim, postanowiliśmy wrócić do tego tematu. Zajrzymy tez na chwilę do Hiszpanii.

Temat poruszaliśmy na początku listopada, gdy komisja konstytucyjna Parlamentu Europejskiego przyjęła propozycję reformy Unii Europejskiej. Mówimy o dużym dokumencie, który zakłada m.in. obejście od zasady jendomyślności, czyli odebranie państwom członkowskim prawa veta, gdy sprawa dotyczy nałożenia sankcji finansowych na państwo łamiące europejskie prawo. Za zgodą Parlamentu Europejskiego miano by też inne sprawy głosować na Radzie Unii Europejskiej większością kwalifikowaną. Propozycja zakłada też zwiększenie kompetencji UE w kształtowaniu polityki klimatycznej, a także w edukacji. W praktyce mogłoby to oznaczać decyzyjność Warszawy na rzecz Brukseli i Strasburga.

 

Debata o tych propozycja odbędzie się w najbliższy wtorek, jeżeli Parlament Europejski je przyjmie, wówczas trafią do debaty na forum Rady Unii Europejskiej, gdzie na dzisiaj prawo veta obowiązuje. Zatem jeżeli nie zgodzi się na zmiany chociażby jedno państwo członkowskie, nie uda się tej reformy przeprowadzić. W przypadku Polski zgodę musiałby wyrazić Sejm, ale praktycznie może ją zawetować prezydent Andrzej Duda, którego veta nie da się podważyć gdyby sprzeciw wyrazili posłowie PiS-u i Konfederacji.

 

W ostatnim razie często zaglądaliśmy do Hiszpanii za sprawą kryzysu politycznego po lipcowych wyborach. W środę hiszpański parlament udzielił jednak wotum zaufania premierowi Pedro Sanchezowi, dzięki wsparciu pojedynczych posłów reprezentujących Katalończyków oraz baskijskich nacjonalistów. Wcześniej Sanchez zadeklarował amnestię dla organizatorów referendum niepodległościowego w Katalonii z 2017 roku. Ta zapowiedź doprowadziła w minioną niedzielę do masowych protestów w hiszpańskich miastach, w których miało uczestniczyć ponad 2 mln Hiszpanów.

 

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”https://www.youtube.com/embed/YpscqJYCqvs?si=TwZ29crYD5iU_ZiM” title=”YouTube video player” frameborder=”0″ allow=”accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share” allowfullscreen ]