Przed wyborami parlamentarnymi Urząd Miasta realizował kampanie ,,15 października Głosuj na Bydgoszcz”. Jej celem było zachęcanie bydgoszczan do udziału w wyborach parlamentarnych, na reklamy w samym YouTube i ekosystemie Google Adsense bydgoski podatnik zapłacił 30 tys. zł. Za kampanię na tych nośnikach odpowiadała warszawska agencja SocialTime, która w tym samym czasie świadczyła – jak wynika z naszych informacji – również usługi dla kandydatów z listy Koalicji Obywatelskiej.
Ostatnio pisaliśmy o tym, że agencja SocialTime dla bydgoskiego ratusza, na tych samych nośnikach promowała w sierpniu treści mające wyjaśniać potrzebę budowy kanalizacji deszczowej – wówczas wydano na promocje 20 tys. zł. W obu kampaniach promocyjnych promowana jest też marka ratuszowej gazetki propagandowej.
,,Glosuj na Bydgoszcz” – o co w tym chodzi?
Jak piszą w internecie urzędnicy ratusza: To ważne przesłanie wyborów, których dokonamy 15 października, głosując na naszych kandydatów do Sejmu i Senatu. „Głosuj na Bydgoszcz” – tym hasłem Miasto Bydgoszcz zachęca i namawia mieszkańców do uczestnictwa w wyborach parlamentarnych – bez wskazywania konkretnych osób.
Bydgoszczanki i bydgoszczanie – pamiętajcie, że warto głosować na kandydatów z naszego miasta.
Dlaczego? Bo silna i liczna reprezentacja Bydgoszczy w parlamencie to silne wsparcie dla Metropolii Bydgoszcz, której liderem jest Miasto Bydgoszcz. Mamy większe szanse na pomoc w sprawach istotnych dla samorządów, którym odbierano pieniądze.
Za emisję tego typu reklamy bydgoszcanie zapłacili 30 tys. zł:
Do Senatu kandydatka Konfederacji?
Tak ogólnikowy przekaz, z próbą pewnej sugestii ,,kandydatów z Bydgoszczy”, ale opierającej się bardziej na niedomówieniu sprawił, że z jego zrozumieniem wiele osób miało problem.
,,Bydgoszczanki i bydgoszczanie – pamiętajcie, że warto głosować na kandydatów z naszego miasta” – taki zapis sugerować może, że warto na liście kandydatów sprawdzić miejsce zamieszkania danej osoby, liderem listy PiS w okręgu bydgoskim był ,,spadochroniarz” Paweł Szrot, być może to też miało wpływ na kształtowanie tego przekazu, dla wielu osób ,,spadochroniarzem” będzie też lider listy Nowej Lewicy Krzysztof Gawkowski (Lewica w Bydgoszczy uzyskała wynik znacznie poniżej oczekiwań).
W przypadku wyborów do Senatu mieliśmy jednak w trójce kandydatów tylko jedną osobę zamieszkałą w Bydgoszczy – Krystynę Jarocką z Konfederacji. Zarówno senator Andrzej Kobiak oraz wicewojewoda Radosław Kempiński wpisali odpowiednio: Tucholę i Szczutki (w gminie Sicienko).