Ratusz chwali się wzrostem na Park&Ride, a roczny wynik ledwo oscyluje w okolicach 10% celu projektu



Gdy władze Bydgoszczy zabiegały o dotację na budowę systemu parkingu Park&Ride zadeklarowały, że będzie na nich parkować 250 tys. pojazdów rocznie. Ostatnio ratusz się chwalił, że w grudniu osiągnięto rekordowe 3,9 tys. użytkowników – żeby jednak spełnić unijny wymóg to musiałoby być ponad pięć razy więcej.

Rok 2023 nie jest w pełni miarodajny, bowiem część parkingów została uruchomiona w jego trakcie. Dysponując cząstkowymi danymi możemy oszacować, że roczny wynik zbliżyć mógł się do 10% wymaganej przez Unię liczby 250 tys. pojazdów. Pierwszy rok pokazał nam też, że statystykę głównie podnosi parking przy ulicy Grudziądzkiej, najsłabiej wygląda Węzeł Zachodni i Przylesie. Na Węźle Zachodnim statystycznie parkuje mniej niż jeden pojazd na dobę.

 

Czy grożą Bydgoszczy konsekwencje?

Niespełnienie wymaganej liczby 250 tys. parkowań rocznie, a tym bardziej wynik daleki od tej liczby może być problemem i nawet doprowadzić do konieczności zwrotu milionów dotacji do Brukseli. Na razie jednak dotychczasowe wyniki nie są brane pod uwagę. Formalnie bowiem, z uwagi na prowadzenie mniejszych prac, realizacja projektu bydgoskiego Park&Ride zakończyła się dopiero z końcem roku, zatem dane za 2023 rok nie będę brane pod uwagę w ocenie, czy spełniono wskaźnik celu. Według wiceprezydenta Mirosława Kozłowicza dopiero pomiary zaczną się rok od tego momentu, czyli w styczniu 2025 roku. Czy jednak do tego czasu przekroczymy ponad 20 tys. parkowań miesięcznie?

 

Ratusz nie wyklucza wnioskowania do Komisji Europejskiej o zmniejszenie celu 250 tys. tłumacząc to skutkami pandemii COVID-19, która miała zachwiać wyliczeniami popytu. Jak spojrzymy jednak na dane GUS za 2022 rok, to w tamtym roku Bydgoszcz odwiedziło więcej zagranicznych turystów niż przed pandemią, zatem udowodnienie tezy o wpływie COVID-19 na spadek zainteresowania może nie był łatwe.