W czwartek prezydent Rafał Bruski zorganizował w ratuszu konferencję na której mówił o skutkach finansowych reform podatkowych rządów PiS dla Bydgoszczy. Prezydent mówił, że budżet miasta stracił przez kilka lat z tego powodu 673 mln zł (wyliczenia Związku Miast Polskich). Laurkę z tej konferencji napisał podległy prezydentowi urzędnik w ramach portalu ,,Bydgoszcz Informuje” – który udaje niezależne medium, a wielu odbiorców może nie być świadomych, że wydaje to ratusz.
Ten przykład tylko pokazuje, że jednym z głównych celów istnienia Bydgoszcz Informuje jest kreowanie narracji przez ratusz. Autor treści – urzędnik Wojciech Borakiewicz, przez około półtora roku, ani razu nie napisał ani wręcz wyrazu krytycznego o prezydencie, za to łatwiej już mu szło krytykowanie przeciwników politycznych prezydenta np. radnych PiS, czy jego kontrkandydata w walce o fotel prezydenta posła Łukasza Schreibera.
Do konferencji prezydenta Schreiber się odniósł na swojej konferencji, mniejsza już czy przekonująco, ale ten aspekt urzędnik piszący artykuł pominął. Jest jedynie narracja prezydenta i żeby nie było, nie do końca uczciwie podana. Już sam tytuł: ,,NIK, Związek Miast Polskich i Instytut Finansów Publicznych o finansach samorządów. Bydgoszcz straciła 673 mln zł”.
O raporcie NIK pisaliśmy kilka dni temu i faktycznie on wskazuje, że miasta na reformach rządu straciły. W przypadku Bydgoszczy nie ma w raporcie żadnych liczb, zatem pisanie, że według NIK Bydgoszcz straciła 673 mln zł to manipulacja! NIK wskazuje jedynie – w wystąpieniu do Kancelarii Premiera, że dochody średnie spadły w latach 2020-2022 o 3,6% w stosunku do 2019 roku, a rządowe dotacje na inwestycje zniwelowaly ten spadek jedynie o 1,7 puktu procentowego. Instytut Finansów Publicznych opublikował swoją analizę, ale ona również nie podaje w przypadku Bydgoszczy żadnych kwot. Związek Miast Polskich owszem wyliczył, że Bydgoszcz jest stratna 673 mln zł, ale nie w ostatnim czasie jak twierdzi podległy prezydentowi urzędnik, ale kilka miesięcy temu.
Treści z Bydgoszcz Informuje są rozprzestrzeniane na Facebook-u poprzez konto Bydgoszcz.pl, które za środki publiczne, przy pracy wielu pracowników ratusza (czyli wynagradzanych przez bydgoszczan w podatkach) zbudowali ponad 140 tys. obserwatorów. Pozostała trójka kandydatów na urząd prezydenta nie może z niego jednak korzystać do promowania swojej narracji.