W czwartek Sejmik Województwa kontynuuje przerwaną sesję z poniedziałku – sama przerwa spowodowana została dość dziwnymi okolicznościami, gdyż politycy w Warszawie chcieli ingerować w proces wyboru członków Zarządu Województwa. Przed wznowieniem sesji pojawiło się kluczowe pytanie – czy politycy Nowej Lewicy w Warszawie wymuszą wprowadzenie do Zarządu Województwa swojego przedstawiciela?
Sprawa ta była o tyle ciekawa, że w wyborach Nowa Lewica w kujawsko-pomorskim nie wprowadziła do sejmiku nawet jednego radnego. Jak informowaliśmy wczoraj – struktury Nowej Lewicy chciały do zarządu wprowadzić toruńskiego polityka Jacka Warczygłowę, wbrew woli marszałka Piotra Całbeckiego. W czwartek zobaczyliśmy, że marszałek nie uległ tym oczekiwaniom.
Wybór zarządu województwa rozpoczął się od wyboru marszałka. W tej kwestii dla wszystkich było raczej pewne, że na piątą kadencję z rzędu wybrany zostanie Piotr Całbecki. PiS zgłosił również swojego kandydata na marszałka, byłego kuratora oświaty, wcześniej radnego Rady Miasta Bydgoszczy Marka Gralika.
Kandydaci odpowiadali co zrobią dla Bydgoszczy
Zanim rozpoczęto tajne glosowanie, bydgoski radny Jarosław Wenderlich z PiS postanowił zadać obu kandydatom publicznie kilka pytań. Wenderlich pytał o modernizację mostu w Fordonie, rekultywację terenów po Zachemie, terminal Emilianowo, modernizację linii kolejowej nr 356 z Bydgoszczy do Szubina i Kcyni oraz budowę kolei na lotnisko.
– To są inwestycje, które są absolutnie priorytetowe – odniósł się jeszcze wówczas radny i kandydat na marszałka Piotr Całbecki, odnosząc się do sprawy mostu i Zachemu – Linia 281 jest uzgadniana w ramach Krajowego Programu Kolejowego. Mam nadzieję, że PKP PLK potraktuje to jako priorytet. Czy będziemy partycypować w tym projekcie środkami europejskimi to się okaże.
Całbecki co prawda odszedł od linii nr 356, a przeszedł na temat linii nr 281 Nakło – Kcynia, która ostatecznie też skomunikować może Kcynię z Bydgoszczą, która jest bardziej zaawansowana od linii nr 356, bo trwają prace dokumentacyjne. Radny Całbecki odnosząc się do sprawy linii kolejowej na lotnisko stwierdził – Mieliśmy nawet warunki zabudowy dla tej linii, ale oceniający projekt od strony finansowej uznali, że na tym etapie rozwoju lotnictwa w Polsce jest nieopłacalne – po czym dodał – Z tym projektem należy jeszcze poczekać.
Całbecki poinformował też o innym projekcie kolejowym – Po naszych apelach zostało uwzględnione połączenie do Świecia. Ten odcinek zostanie zbudowany.
Radny Marek Gralik podobnie wypowiadał się z poparciem dla tych kwestii.
Gralika nie poparł nawet cały PiS
Następnie odbyło się tajne głosowanie, w którym na marszałka wybrano Piotra Całbeckiego z wynikiem 20 głosów. Jest on o tyle ciekawy, że koalicja rządząca KO – Trzecia Droga ma tylko 19 radnych, zatem Całbeckiego poparł też ktoś z PiS-u. Na Marka Gralika zagłosowało 8 radnych, a jeden głos był nieważny, ponadto jeden radny jest nieobecny (Józef Łyczak z PiS). Klub radnych PiS liczy 11 radnych, zatem Gralik nie mógł liczyć na poparcie całego swojego klubu (przynajmniej dwóch radnych go nie poparło). Wybory marszałka są tajne, zatem nie wiemy kto się wyłamał.
Awans Jędrzejewskiej i degradacja Kurzawy
W pierwszej kolejności marszałek zarekomendował dwójkę kandydatów na wicemarszałków: Anetę Jędrzejewską z Trzeciej Drogi i Zbigniewa Ostrowskiego jako przedstawiciela Bydgoszczy. Obie kandydatury przegłosowano w głosowaniu tajnym, przy czym Ostrowski uzyskał tylko 18 głosów – zatem przynajmniej jeden radny z koalicji KO-TD go nie poparł. Dla Jędrzejewskiej jest to awans, bowiem do tej pory była tylko członkiem zarządu bez funkcji wicemarszałka. Później nowy/stary marszałek zarekomendował do uzupełnienia zarządu Dariusza Kurzawę i byłego prezydenta Włocławka Marka Wojtkowskiego. Obie kandydatury przegłosowano w tajnym głosowaniu. W stosunku do poprzedniej kadencji zmienia się to, że Kurzawa będzie tylko członkiem zarządu bez funkcji wicemarszałka, a Marek Wojtkowski zamienił jako przedstawiciel Włocławka Sławomira Kopyścia.