Inowrocław w tyle rankingu inwestycyjnego. Politycy w zależności od opcji mają winnego tej sytuacji

Inowroclaw

,,Wspólnota” opublikowała coroczny ranking inwestycyjny samorządów, z którego wynika, że w latach 2021-2023 Inowrocław wydał na mieszkańca 323,65 zł, co jest najgorszym wynikiem z miast powiatowych, dającym klasyfikację na 267. lokacie. To spory spadek, bo jeszcze kilka lat temu Inowrocław znajdował się w okolicach setnego miejsca.

Ten ranking wywołał na Kujawach żywą dyskusję, politycy z formacji wspierających nowego prezydenta miasta wprost winę widzą w byłym prezydencie Ryszardzie Brejzie, który ich zdaniem słabo rządził. Koalicja Obywatelska wskazuje natomiast winę poprzedniego rządu i programu Polski Ład, gdzie Inowrocław w przeliczeniu na mieszkańca otrzymywał jedne z najniższych dotacji. Można powiedzieć, że mamy modelowy model polaryzacji politycznej, gdzie politycy winę widzą w swoich oponentach.

Na ile Polski Ład namieszał?

,,Wspólnota” swój ranking tworzy poprzez zliczanie wydatków inwestycyjnych danego samorządu z ostatnich 3 lat na mieszkańca, dlatego sposób rozdziału środków przez Kancelarię Premiera na pewno miał wpływ na wyniki w rankingu.

Dla zobrazowania tego weźmy na przykład jedną z inwestycji o którą zabiegał Inowrocław, niekoniecznie najdroższą – modernizację miejskiej elektrociepłowni na bardziej ekologiczną za 30 mln zł. Gdyby tylko na ten jeden wniosek przyznano dotację, to oznaczałoby ponad 400 zł na mieszkańca, czyli wynik Inowrocławia byłby przeszło dwa razy wyższy, co by dawało już miejsce w pierwszej dwusetce.

Dobrym przykładem jest też po sąsiedzku gmina Jeziora Wielkie w powiecie mogileńskim, która zanotowała spektakularny awans na 48 miejsce (w kategorii gmin bez prawa powiatu) z kwotą ponad 3,5 tys. zł na mieszkańca. Ten awans był możliwy dzięki temu, że była to jedna z czterech najhojniej wspieranych gmin przez Kancelarię Premiera w I i II edycji Polskiego Ładu.