Zrealizowana w ubiegłym roku budowa kanalizacji deszczowej sprawiła, że Bydgoszcz na zewnątrz zyskała sporo życzliwej prasy, zachwalającej pionierskie myślenie miasta. Bydgoszcz uznawana jest też za jedno z najbezpieczniejszych powodziowo miast w Polsce, chociaż w tej kwestii wpływ zrealizowanych inwestycji był mniejszy. Bydgoszczanie natomiast mogą jeszcze pamiętać utrudnienia jakie wywołały poprzednie prace. Miejskie Wodociągi i Kanalizacja na wiosnę chciałyby rozpocząć budowę kolejnych zbiorników retencyjnych.
Zrealizowane przed końcem ubiegłego roku prace uznawane są za pierwszy etap dostosowania Bydgoszczy do zmian klimatu. Na drugi etap bydgoskie wodociągi uzyskały z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska 165,9 mln zł, na program inwestycyjny warty ponad 264 mln zł. Jest to ponownie najbardziej ambitny pod względem kwoty program inwestycyjny w Polsce, w zakresie retencji deszczowej.
Ogłoszony kilka dni temu przetarg zakłada budowę zbiornika retencyjnego na Skwerze Leszka Białego, rozbudowę kanalizacji na ulicy Gajowej, budowę zbiornika rejonie ulicy Połczyńskiej, budowę zbiornika przy 11 Dywizjony Artylerii Konnej na Błoniu, pracę w obrębie ulicy Nakielskiej, a także na sąsiadujących ulicach – Dolinie, Ikara, Orlowskiego i Świętej Trójcy. Początek tych prac zależny będzie od momentu rozstrzygnięcia przetargu, ale zakłada się, że może być to już wiosna 2025 roku.
MWiK w ramach drugiego etapu planuje prace na:
Sienkiewicza,
Dworcowej,
K. Marcinkowskiego,
Skweru F. F. Czakiego,
Hetmańskiej/Pomorskiej,
Wileńskiej/Placu Piastowskiego,
Mazowieckiej/Pomorskiej,
Lipowej,
J. Matejki,
gen. J. Sowińskiego,
J. J. Śniadeckich,
Chocimskiej,
Koszalińskiej,
Skweru ppor. Leszka Białego,
Gajowej,
Połczyńskiej,
Nakielskiej,
Biedaszkowo/Inowrocławskiej,
Żwirki i Wigury,
Dolina,
Lubelskiej,
11 Dywizjonu Artylerii Konnej,
Świętej Trójcy,
Ikara/Marka Orłowskiego,
ks. A. Kordeckiego,
Podchorążych,
Racławickiej,
Hetmana S. Żółkiewskiego,
Świeckiej,
Grodzkiej,
ks. A. Szamarzewskiego,
M. Konopnickiej,
Al. L. Kaczyńskiego.
Głównym powodem sporych utrudnień przy realizacji pierwszego etapu było realizowanie większości zadań w jednym momencie, co z kolei wynikało z problemów z wykonawcami. Jeżeli uda się w drugim etapie rozłożyć prace w czasie, to powinny być one znacznie mniej uciążliwe dla mieszkańców.