Zgodnie z założeniami Urzędu Marszałkowskiego przeprawa promowa między Solcem Kujawskim i Czarnowem funkcjonuje od maja do końca listopada tj. 214 dni. Według naszych szacunków przeprawa funkcjonowała przez około 40 dni, co daje niecałe 19% planowanego okresu i niecałe 11% całego 2024 roku. Co prawda został jeszcze ponad tydzień listopada, ale wiemy już na pewno, że w tym roku sezon dobiegł końca przed czasem. Budowa promu oraz przyczółków kosztowały podatnika ponad 23 mln zł.

Prom pływał głównie w maju i na początku czerwca – 14 czerwca przeprawę wstrzymano z powodu problemów z dogadaniem się z załogą. W praktyce po 20 czerwca nie było jednak warunków do żeglugi – czyli poziom Wisły był niższy niż 2 metry (dla przewożenia samochodów) oraz 1,7 metra (dla przewożenia pasażerów i rowerów). Były próby szukania załogi, ale nie było chętnych bowiem umowa zakładała, że w dniach w których prom nie pływa załoga otrzymywałaby znacznie pomniejszoną zapłatę. Patrząc z perspektywy całego sezonu – gdyby nawet załogę wybrano, to wykonałaby pojedyncze rejsy – w okresie popowodziowym, gdy fala kulminacyjna z Małopolski na kilka dni poniosła Wisłę powyżej 2 metrów.

Co ciekawe od początku 2024 roku do końca maja były dość dobre warunki do żeglugi – gdyby sezon rozpoczął się np. w lutym to prom pływałby częściej. W praktyce wybrano jednak początek sezonu w momencie, gdy warunki znacznie się pogorszyły.

Jaki będzie przyszły rok?

Na to pytanie nie można jednoznacznie odpowiedzieć, bo jak obfita dla Wisły będzie natura w 2025 roku. Co może zrobić jednak w tej sprawie człowiek to przebudować przyczółki promowe, bo przy innym ich układzie prom mógłby funkcjonować nawet przy około 1 metrze Wisły. Była podjęta w tym roku próba opracowania dokumentacji, ale przetarg nie przyniósł wyboru wykonawcy. Na 2025 rok w projekcie budżetu województwa na dostosowanie przeprawy przewidziano 1,5 mln zł. Jest jednak nierealne zrealizowanie tego do maja 2025 roku – zatem przyszły rok w rękach natury.