Od 2017 roku samorządowcy próbują opracować studium przebiegu dla obwodnicy Białych Błot, która pozwoli ominąć zurbanizowany obszar samochodom jadącym z Bydgoszczy do drogi S5/10. Z powodu najpierw perturbacji politycznych w gminie, a potem problemów ze znalezieniem wykonawcy, prace nad opracowanie studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego się nie zaczęły, a właśnie się kończy 2024 rok. Na same prace związane ze STEŚ trzeba liczyć z kolei około kolejnych dwóch lat.
Od 2017 roku założenia były takie, że Białe Błota, Powiat Bydgoski, Miasto Bydgoszcz i Województwo Kujawsko-Pomorskie zrzucają się na opracowanie STEŚ po 150 tys. zł – co daje łącznie 600 tys. zł budżetu. Po tym jak gmina Białe Błota wyszła z perturbacji politycznych pierwszy przetarg na STEŚ ogłoszono latem 2021 roku – z powodu braku ofert musiał zostać unieważniony. Kolejną próbę podjęto w październiku – była jedna oferta na 860 tys. zł, trzeba było dołożyć zatem dodatkowe 160 tys. zł, dzielone na cztery było by to 40 tys. na samorząd. Nie dogadano się i przetarg unieważniono.
Potem długo się nie działo nic. Kolejny przetarg to dopiero końcówka 2023 roku – najtańsza oferta jaka się tutaj pojawiła to 737 tys. zł. Po kilku miesiącach dyskusji samorządowcy dogadali się, że dołożą i wybrano wykonawcę, ale ten w maju nie podtrzymał swojej oferty z listopada. Dość szybko ogłoszono kolejny – czwarty z rzędu – przetarg. W nim pojawiła się jedna oferta powyżej miliona – został on unieważniony.
Co dalej?
W interpelacji poselskie posłanki Iwony Kozłowskiej czytamy, że na spotkaniu z wójt Magdaleną Maison dowiedziała się, że kolejny przetarg będzie ogłoszony na początku 2025 roku, ale tym razem ogłosi go marszałek, który stanie się liderem tego przedsięwzięcia. Od 2017 roku do teraz tym liderem jest gmina Białe Błota. W praktyce przetarg będzie ogłaszać podległy marszałkowi Zarząd Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy, w szczególności, że ulica Szubińska, która jest głównym powodem dyskusji o obwodnicy, to droga wojewódzka.