Przed tygodniem relacjonowaliśmy obchody Powstania Wielkopolskiego jakie odbyły się w Inowrocławiu, dla uczczenia 106. rocznicy powrotu tego miasta do Polski. Inowrocław był o 6 stycznia 1919 roku drugim po Poznaniu największym miastem w rękach powstańców, w tamtym momencie strategiczną rolę odgrywał Szubin, nad którym kontrola Niemcom otwierała drogę do kontrataku na Inowrocław, dlatego powstańcy postanowili go zdobyć.
Pierwsza bitwa o Szubin odbyła się 8 stycznia, tę bitwę powstańcy przegrali u musieli się wycofał. Drugą próbę podjęto już 11 stycznia, gdy na Szubin ruszyło około 1,5 tys. powstańców pod wodzą Kazimierza Grudzielskiego, późniejszego generała. Dla Szubina oznaczał to powrót po półtora wieku do Polski. Zdobycie Szubina nie tylko uniemożliwiła Niemcom atak na Inowrocław, ale pozwoliła powstańcom rozważać zdobycie Bydgoszczy.
Wjeżdżając 11 stycznia 2025 roku do Szubina w oczy rzucają się liczne flagi powstańcze. Uroczystości na szubińskim cmentarzu gdzie spoczywa większość poległych w bitwie z 11 powstańców, a także tych co przeżyli i dołączyli do swoich towarzyszy broni później, nie miała takiej oprawy jak bydgoskie czy inowrocławskie obchody, była to uroczystość bardziej lokalna, bez kompanii reprezentacyjnej wojska. Wyróżniało ją mocno jednak to, że widoczne było spore zaangażowanie społeczności lokalnej, kolejka do składania kwiatów i zniczy była długa, bowiem koła gospodyń wiejskich czy stowarzyszenia na co dzień nie mające zbyt wiele wspólnego ze sprawami historycznymi, chciały uczcić rocznicę Powstania Wielkopolskiego.
11 stycznia nie oznaczał w Szubinie końca walki, bo 28 stycznia to miasto ponownie zajęli Niemcy, ale na niedługo bo tylko do 4 lutego. Kolejną kluczową datą będzie tutaj 16 lutego, gdy na mocy rozejmu w Trewirze uznano, że Szubin będzie pod polską kontrolą do czasu ostatecznych rozstrzygnięć pokojowych. I tak się utrzymało, bo Traktat Wersalski zapieczętował to ostatecznie.