Jesteś tutaj: HomeMagazynPowołanie Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej podzieliło regionalnych posłów

Powołanie Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej podzieliło regionalnych posłów

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Magazyn poniedziałek, 12 luty 2018 21:17

Pod koniec stycznia informowaliśmy o rządowym projekcie ustawy powołującej Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka. Duża część posłów chciała odrzucenia tej inicjatywy.

 

W ostatni czwartek (8 lutego) w Sejmie RP zanim doszło do głosowania nad przyjęciem ustawy, poddany został pod głosowanie wniosek o odrzucenie inicjatywy. Przed głosowaniem głos zabrała posła Joanna Scheuring-Wielgus z Torunia (Nowoczesna), która zamiast instytutu polsko-węgierskiego chciała powołania instytutu polsko-ukraińskiego- Natomiast apelujemy do pana premiera – szkoda, że go dzisiaj nie ma – o to, aby powstał bardzo potrzebny od wielu, wielu lat instytut polsko-ukraiński. Instytut polsko-ukraiński jest nam bardzo potrzebny, szczególnie że są teraz bardzo złe stosunki pomiędzy Polską a Ukrainą. Apelujemy o to jako klub Nowoczesna. Jest to nam potrzebne. W Polsce jest więcej niż 1 mln Ukraińców. Państwo się naprawdę zastanówcie. Nie wydawajcie pieniędzy dla swoich kolegów, tylko dla ludzi, którzy naprawdę tego potrzebują.

 

W opinii posłanki utworzenie rządowego instytutu polsko-węgierskiego będzie miało na celu stworzenie etatów dla działaczy PiS-u. Parlamentarzystka przekonała jednak wielu posłów, za odrzuceniem projektu już w pierwszym czytaniu zagłosowało 161 posłów – całe kluby PO i Nowoczesna – w tym bydgoscy posłowie: Teresa Piotrowska, Paweł Olszewski, Michał Stasiński, Krzysztof Brejza i Zbigniew Pawłowicz (gość honorowy wydarzeń organizowanych przez Konsula Honorowego Węgier w Bydgoszczy) oraz część klubu Kukiz15, w tym poseł Paweł Skutecki.

 

Przeciwko odrzuceniu ustawy zagłosowało natomiast 260 posłów – w tym Ewa Kozanecka, Łukasz Schreiber, Tomasz Latos, Bartosz Kownacki i Piotr Król. Poseł PSL-u Eugeniusz Kłopotek nie był obecny na tym głosowaniu. Jeszcze tego samego dnia, po rozpatrzeniu poprawek, Sejm RP uchwalił ustawę kierując ją do Senatu. W kolejnym głosowaniu posłowie z Bydgoszczy głosowali podobnie, z tą różnicą, że poseł Skutecki już się wstrzymał.

 

Instytut swoje zadania związane z pogłębianiem relacji polsko-węgierskich, będzie realizował poprzez przekazywanie młodym pokoleniom znaczenia tradycji polsko-węgierskiej; pomoc w nawiązywaniu kontaktów między narodami, szczególnie przez młode pokolenie w dziedzinie kultury i sportu; wspieranie wzajemnej polsko-węgierskiej myśli innowacyjnej. Dodatkowo Instytut będzie finansował inicjatywy na rzecz współpracy pomiędzy naszymi narodami.

 

Patronem Instytutu będzie polski historyk prof. Wacław Felczak, który zajmował się w swojej pracy zagadnieniami węgierskimi. W czasie II wojny światowej prof. Felczak był kurierem Rządu RP na uchodźstwie, po wojnie trafił na długi czas do więzienia. Został uwolniony dopiero w 1956 roku.

 

Prezesa Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej powoływać będzie bezpośrednio premier. W projekcie ustawy zapisano również roczny limit wydatków tej instytucji na najbliższe 10 lat – wynosić ma on 6 mln zł rocznie.

 

Warte obejrzenia

« Czerwiec 2013 »
Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
          1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

  • Wydatkowanie środków europejskich przez samorządy z kujawsko-pomorskiego z poważnymi wątpliwościami

    Najwyższa Izba Kontroli zbadała wydatkowanie środków europejskich z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego 2014-2020 przez mniejsze samorządy z naszego województwa. Stwierdzono szereg uchybień na etapie realizacji projektów przez poszczególne gminy. Dysponentem tych funduszy europejskich był Urząd Marszałkowski w Toruniu.

Wiadomości z regionu