Na komisji budżetowej Rady Miejskiej radny Maciej Szota (Solidarna Polska) rozważał likwidację Gimnazjum nr.1. Po tych słowach Prawo i Sprawiedliwość rozpętało nagonkę medialną.
W czasie dyskusji na komisji dotyczącej podwyżek podatku od nieruchomości wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Maciej Szota zasugerował, że zamiast podnosić dalej podatki lepiej zastanowić się nad likwidacją szkoły mającej tylko 10 oddziałów.
Mimo, że wypowiedź radnego była nic nie znaczącą sugestią, to do akcji wkroczyli politycy PiS, którzy z sprawą poszli do mediów. Temat chwilę później królował na inowrocławskich portalach.
Zadam dwa pytania: Gdzie było PiS gdy likwidowano dwie Szkoły Podstawowe w Gminie Inowrocław? Dlaczego nie było reakcji gdy Powiat Inowrocławski postawił w trudnej sytuacji Gminę Kruszwica, która musiała przejąć na siebie prowadzenie Liceum Ogólnokształcącego w Kruszwicy? Dodam tylko, że Pan Jerzy Gawęda Przewodniczący Komitetu Inowrocławskiego jest mieszkańcem Gminy Inowrocław i na dodatek radnym powiatowym. Obydwóch decyzji zarówno władz Powiatu oraz Gminy Wiejskiej nie oceniam źle, bo znam temat, a pod publikę pisać nie będę, tylko gdzie był wtedy PiS, gdzie wskaźniki i dobro dzieci? W mieście temat pojawił się tylko na posiedzeniu komisji, tam w jednym przypadku szkoły zlikwidowano, a w Kruszwicy gimnazjum przeniesiono. Moim zdaniem jakości oświaty nie mierzy się ilością budynków. Prawdą natomiast jest to, że żadnej szkoły w Inowrocławiu nie zlikwidujemy – kontratakuje swoich byłych partyjnych kolegów radny Maciej Szota.