Ciech boi się zamieszek



Przed Zachemem stanęły metalowe barierki, teren patrolują wynajęci ochroniarze, pilnują oni także budynku administracji. Od czwartku pracownicy Zachemu otrzymują wypowiedzenia umowy o pracę.

Podwyższone standardy bezpieczeństwa to jednak nie wszystko, wypowiedzenia zwalnianym pracownikom wręcza bowiem zewnętrzna firma, która otrzymuję za tą usługę zapłatę. Zdaniem zwalniany, zarząd firmy boi się im spojrzeć w oczy.

 

Warto przypomnieć, że gdy w listopadzie miał miejsce protest pracowników Zachemu, to nikt z przedstawicieli zarządu, ani firmy Ciech nie wyszedł do protestujących. Dyscyplinarnie zwolniono natomiast recepcjonistkę, która nie zatrzymała tłumu liczącego ponad 100 osób, przed wejściem do siedziby firmy.