Franz Astoria minimalnie gorsza od wicelidera (foto)



Fot: Paweł Zielke

Gdyby bydgoscy koszykarze lepiej wykonywali rzuty wolne, to mogliby się pokusić o sensacyjne zwycięstwo. Ten element fatalnie wykonywany przez Franz Astorię zadecydował o sukcesie wicelidera tabeli.

 

 

To nie jedyna rzecz, która zawiodła w tym meczu. Przede wszystkim swoje wtrącili sędziowie. Głównie w pierwszej połowie, kiedy za trzy przewinienia z miejsca dostał Sebastian Laydych. To kluczowy zawodnik w naszej drużynie i gdyby mógł grać, to spotkanie wyglądałby zupełnie inaczej. Ten pojedynek można było wygrać – grzmiał po meczu trener gospodarzy Jarosław Zawadka.

 

Początek spotkania nie wskazywał na to, że będziemy świadkami dramatycznej końcówki. Kutnianie mieli rewelacyjną drugą kwartę, w której pozwolili Franz Astorii na zdobycie zaledwie dziewięciu punktów. Rządzili i dzielili też pod tablicami, a absencja wspomnianego Sebastian Laydych nie wróżyła dobrze rywalom na drugą część spotkania. Dodatkowo dostali też w prezencie aż trzy przewinienia techniczne.

 

W drugiej połowie obie drużyny zamieniły się rolami. To Franz Astoria walczyła z zębem, a AZS zadowolił się wysokim prowadzeniem, które malało z minuty na minutę. – My też możemy mieć pretensje do sędziów. Oni gwizdnęli gospodarzom aż tyle przewinień. Dlatego nie możemy być zadowoleni ze swojej postawy – tłumaczył po zawodach wychowanek bydgoskiego klubu, a obecnie środkowy „Akademików” Jakub Dłuski.

 

Końcówka to już prawdziwy horror. Od rzutu Pawła Lewandowskiego na dwie minuty przed końcem (70:73) do akcji Doriana Szyttenholma (78:81) na siedemnaście sekund przed końcowym gwizdkiem, wicelider tabeli nie mógł być pewny zwycięstwa. Bydgoszczanie wyrywali rywalom piłkę z rąk, ale faulowani kutnianie skutecznie wykonywali rzuty wolne (Bręk i Jakóbczyk), co przesądziło o ich końcowym sukcesie. Przyjezdnym nie przeszkodził też fakt, że mecz kończyli bez trójki (pięć fali) swoich podstawowych graczy.

 

{gallery}stories/sport/koszykowka/astoria-kutno2012{/gallery}

 

Franz Astoria Bydgoszcz – AZS WSGK Polfarmex Kutno 81:85 (16:26, 9:16, 25:22, 31:21)

 

Franz Astoria: Bierwagen 25, Lewandowski 16, Małgorzaciak 11, Fraś 10, Szyttenholm 9 (12 zb, 6 as), Robak 5, Barszczyk 3, Laydych 2, Szafranek 0, Rąpalski 0.

 

AZS: Małecki 16 (2 x 3 pkt), Dłuski 15 (13 zb), Bręk 13 (8 as), Mazur 12 (2 x 3 pkt), Jakóbczyk 10, Glabas 8 (2 x 3 pkt), Trepka 5, Szwed 3, Rduch 3.