W przyszły piątek Nowa Prawica musi złożyć około 29 tysięcy podpisów bydgoszczan pod wnioskiem o referendum w sprawie likwidacji straży miejskiej. Jeżeli podpisy zostaną zweryfikowane pozytywnie to ratusz będzie zmuszony rozpisać referendum w tej sprawie.
We wtorek w rozmowie z nami pełnomocnik komitetu referendalnego Piotr Najzer pokazał ponad 20 tysięcy podpisów. Do końca tego tygodnia Nowa Prawica zbiera listy z podpisami, a od poniedziałku zacznie się weryfikacja.
Na podsumowanie akcji zbierania podpisów musimy poczekać zatem jeszcze tydzień, już dzisiaj pozwalam sobie jednak na podsumowanie tego co się przez ostatnie 50 dni działo w Bydgoszczy.
Straż i ZDMiKP źle pracują
Nie chce w tym miejscu odnosić się do pracy poszczególnych strażników, ale do całego systemu. Przed rokiem gdy uchwalany był budżet radny Stefan Pastuszewski oburzał się zapisywaniu kwoty dochodu jaki ma wpłynąć z mandatów wystawionych przez straż miejską. W ten sposób Straż Miejska ma narzuconą kwotę którą musi wypracować. Oficjalnie o tym się nie mówi, ale nieformalnie można usłyszeć, że funkcjonariusze którzy wystawiają zbyt mało mandatów mają z tego powodu później nieprzyjemności.
Tutaj warto odnieść się znowu do wypowiedzi radnego Pastuszewskiego (moim zdaniem jest on jedynym radnym, który temat straży miejskiej potraktował poważnie), który zauważa, że ta formacja nie wykonuje zadań do której była powoływana 20 lat temu.
Drugą kwestią jest niejasne dla wielu kierowców oznakowanie. Przykład Wyspy Młyńskiej przedstawiałem nie raz, tematem zainteresował się także radny Janusz Czwojda, który potwierdził moje obserwacje, że kierowcy łamią przepisy nieświadomie. Od sierpnia nie zrobiono z tą sprawę jednak nic. Mam nadzieje, że nowy zastępca prezydenta Łukasz Niedźwiecki wprowadzi tutaj nową jakość. Wspomnieć należy także o osobie rzecznika tej instytucji Krzysztofie Kosiedowskim, który w stosunku do dziennikarzy zachowuje się bardzo lekceważąco. Niedługo minie rok od czasu, gdy w imieniu mieszkańców ulicy Bydgoskich Olimpijczyków w Fordonie wystosowałem zapytanie o plany remontowe. Do dzisiaj brak odpowiedzi. Odnoszę wrażenie, że Pan Kosiedowski nadal stosuje się do standardów jakie obowiązywały za prezydenta Dombrowicza.
Oburzenie mieszkańców
Uzbieranie 29 tysięcy podpisów nie jest rzeczą prostą, głównie jednak z powodu zbyt małej ilości osób zaangażowanych, a nie podejścia mieszkańców. Bydgoszczanie bowiem bardzo chętnie podpisują się pod listami poparcia dla inicjatywy referendum. To wskazuje na oburzenie społeczeństwa nie tylko wobec formacji straży miejskiej, ale ogólnej sytuacji w kraju.
Brak debaty
Czyli w mojej opinii największa porażka całej akcji. Wiele osób mówi, że straż trzeba reformować a nie likwidować. Tak naprawdę jednak rękawicę podjęcia dyskusji podjął radny Stefan Pastuszewski. Wielu polityków stara się udawać, że problemu w ogóle nie ma. Mimo wniosku radnego Pastuszewskiego zarówno prezydent Bruski jak i przewodniczący Jasiakiewicz nie zauważyli potrzeby zorganizowania takiej debaty. Cieszy to, że w środę prezydent Rafał Bruski zapowiedział, że taka debata odbędzie się po akcji zbierania podpisów. Trochę późno, jednak ważne, że się odbędzie, bo jak widzimy jest o czym rozmawiać.