Piątkowe wystąpienie Janusza Palikota z mównicy sejmowej wywołało oburzenie dużej części parlamentarzystów. Mówił on bowiem o zamykaniu polityków PiS-u w więzieniu.
Najpierw państwo oskarżyliście premiera polskiego rządu, że zabił pana prezydenta. Teraz chcecie rozwalić Unię Europejską i pozbawić Polskę 300-400 mln złotych. Wasze miejsce jest nie tu w parlamencie, lecz w więzieniu. Prędzej i później do tego więzienia traficie. Problem w tym, że premier Tusk nie chce was tam zaprowadzić. My to w przyszłości zrobimy – mówił do polityków Prawa i Sprawiedliwości Janusz Palikot.
To wystąpienie jak łatwo można się domyśleć wywołało duże oburzenie wśród polityków partii Jarosława Kaczyńskiego. Pojawiły się zarzuty do marszałek sejmu, że umożliwiła Palikotowi to wystąpienie. Poseł Palikot nie pierwszy już raz obraża inne osoby , a marszałek prowadząca obrady pozostawia to bez reakcji – pisze poseł PiS Tomasz Latos na swojej stronie internetowej.
Janusz Palikot nie jest jednak pierwszym politykiem, który mówi otwarcie o zamykaniu polityków w więzieniu. Wiele tego typu wypowiedzi na swoim koncie ma lider Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke. W czerwcu, gdy gościł w Bydgoszczy, w rozmowie ze mną powiedział – 80% europejskiej, nie tylko polskiej klasy politycznej to są zwykli kryminaliści.