Postawą rektora UKW zajmą się posłowie

Kwestia zdjęcia krzyża w swoim gabinecie i w sali senatu UKW przez rektora tej uczelni przenosi się z serwisów społecznościowych do Sejmu.

 

Poseł PiS Bartosz Kownacki zapowiedział, że sprawa zainteresuje sejmowy zespół ds. przeciwdziałania ateizacji Polski. Przychodzą do mnie posłowie i mówią, że Bydgoszcz stała się miastem Palikota – wyjaśnia parlamentarzysta – Komuniści którzy fałszowali historię nie ukrywali faktu, że Polska w 966 roku przyjęcia chrzest.

 

Poseł Prawa i Sprawiedliwości wystosował także list do rektora Janusza Ostoi-Zagórskiego, w który pisze – Zdejmowanie krzyży kojarzy się Polakom z czasami komunizmu, kiedy bezwzględnie walczono z Kościołem, a katolicy byli szykanowani i traktowani jako obywatele drugiej kategorii. Chyba nie chce Pan Profesor, aby Uniwersytet Kazimierza Wielkiego był uważany za ekspozyturę partii Janusza Palikota, bo tylko jego ugrupowanie uznaje walkę z krzyżem za podstawowy cel swojej działalności.

 

Wspólne oświadczenie w tej sprawie wystosowały także środowiska prawicowe (między innymi Solidarni 2010, Klub Gazety Polskiej, Narodowa Bydgoszcz, Młodzież Wszechpolska) – Uważamy, że ta postawa Pana Rektora nie ma nic wspólnego ze świecką wizją świata, a jest przejawem fundamentalistycznego ateizmu. To, co wprowadza prof. Janusz Ostoja-Zagórski na terenie Uniwersytetu, którym zarządza, jest stosowane wobec chrześcijan w krajach arabskich i nie ma nic wspólnego z tolerancją ani szacunkiem wobec kultury i tradycji. Jest to tym bardziej przykre, że Rektor Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego jest archeologiem i profesorem nauk humanistycznych, więc doskonale pojmuje rolę chrześcijaństwa w kulturze i historii Narodu Polskiego. Wzywamy więc Pana Rektora do zmiany decyzji w sprawie obecności symboli religijnych w sali Senatu uczelni – czytamy – Panie Rektorze, patron uczelni, której Pan przewodzi nigdy nie zdjąłby krzyża w swojej sali tronowej, ani nie usunąłby symboli chrześcijańskich z insygniów swojej władzy! Nie musi Pan wierzyć w krzyż jako symbol najwyższego poświęcenia dla drugiego człowieka, ale dlaczego Pan odbiera swoim pracownikom poczucie, że Ktoś nad nimi czuwa, gdy podejmują ważne decyzje dla uczelni, a przez to dla całej Bydgoszczy.

 

Nie rozumiem podejścia posła Kownackiego – dziwi się Jakub Brągiel  z Ruchu Palikota – Równie dobrze można by stwierdzić, że Bydgoszcz stała się miastem PiS-u za sprawą miesięcznic katastrofy w Smoleńsku, wywieszania propagandowych plakatów na pomniku na Starym Rynku i w wielu innych miejscach. Janusz Palikot zapewne nie naciskał na rektora, aby ten usunął symbole religijne z publicznej, niekatolickiej uczelni.