,,Rozwój Bydgoszczy nie ma barw politycznych”

Fot: Marek Brodowski

Prezydent Rafał Bruski podsumował dzisiaj dwa lata swojej kadencji oraz powiedział o ambitnych planach na przyszłość.

Włodarz miasta mówił głównie o pracy organizacyjnej, która doprowadziła do zmiany patologicznych nawyków w administrowaniu miastem – Urzędnicy przychodzili z każdą, nawet najmniejszą decyzja do prezydenta. Nie byli wstanie podejmować sami żadnej decyzji. Tutaj potrzebna była zmiana mentalności – mówił prezydent Rafał Bruski. W jego opinii negatywnym zjawiskiem było finansowanie przez spółki miejskiej zadań kompletnie nie związanych z ich działalnością, chociażby sportu.

 

Prezydent mówił także o pracy jaką wykonano przy naprawie sytuacji finansowej gminy – W wielu gminach pojawiają się problemy np. z wypłatą wynagrodzeń dla oświaty. Nam się tych problemów udało uniknąć.

 

Bruski odniósł się także do kwestii spółek miejskich, które w jego opinii w ostatnich latach nie wykorzystywały należycie środków unijnych. Zaczyna się to naprawiać, ostatnio KPEC i Spółka Wodna Kapuściska uzyskały granty na realizacje swoich zadań.

 

Za największy błąd prezydent Rafał Bruski uważa zbyt późną interwencję w Szpitalu Miejskim.

 

Plany na przyszłość

Inwestycja za wszelką – cenę, to hasło padło z ust prezydenta Bruskiego, który chce, aby miasto inwestowało znacznie więcej niż 100 mln złotych rocznie po 2014 roku. W jego opinii podejmowanie ambitnych działań inwestycyjnych do roku 2020 jest konieczne z tego powodu, że później może już nie być dotacji z Unii Europejskiej.

 

Z tego powodu prezydent skierował do radnych list, w którym prosi o podjecie wspólnie decyzji co dalej z miejskimi inwestycjami. Żeby zrealizować inwestycje na większą kwotę potrzebne będą dodatkowe fundusze, w opinii Bruskiego można je uzyskać z: zwiększenia przychodów sprzedaży majątku miejskiego np. prywatyzacji KPEC; ograniczenia wydatków w roku 2014; rozważyć należy także podniesienie podatków lokalnych.

 

O tych propozycjach będzie chciał porozmawiać z prezydent z radnymi. Uzyskane środki miały by posłużyć między innymi na poszerzenie na całej długości trasy W-Z, do szerokości dwóch pasów oraz zwiększenia atrakcyjności Bydgoszczy dla ludzi młodych – Wielu młodych po maturze wyjeżdża na studia do innego miasta i tutaj już nie wraca – w opinii prezydenta może być to spowodowane słabą ofertą edukacyjną Bydgoszczy oraz małą liczbą atrakcji w Bydgoszczy. Z tego powodu miasto ma większy nacisk położyć na wspieranie uczelni, miasto planuje na potrzeby studenckie zagospodarować Plac Teatralny i Młyny Rothera.

 

W województwie zaczyna się w końcu zauważać, że rozwój powinien opierać się wokół największego miasta. Takie są prawa ekonomi, którym musimy się poddać – podsumował Bruski.