Senator Rulewski coraz dalej od PO

Wybrany przez wyborców z powiatów nakielskiego, inowrocławskiego oraz żnińskiego senator Jan Rulewski coraz częściej krytykuje Platformę Obywatelską.

 

W nazwie ma „obywatelska”, a wedle programu powinna być centrowa, a więc troszczyć się o biznes, o uboższą część społeczeństwa i podtrzymywać dialog społeczny. Taki był warunek mojego zaangażowania w politykę po stronie PO, bo przecież do tej partii nie należę. I przez cztery lata to było realizowane, ale w tej kadencji niestety się zmieniło. Zgubiono tę centrową perspektywę, a wraz z nią setki, a może i miliony ludzi – wypowiada się w wywiadzie dla dziennika ,,Rzeczpospolita” senator Jan Rulewski.

 

Parlamentarzysta krytycznie odnosi się zarówno do kwestii podwyższenia wieku emerytalnego i brakuwłaściwej debaty w tej sprawie – Zgłaszałem rozmaite poprawki, np. żeby podwyższyć wiek emerytalny nawet do 68 lat, ale z możliwością elastycznego przechodzenia na emeryturę, w tym po 40 latach pracy. Jednak gdy już uzyskiwałem poparcie dla moich poprawek, to dyskusje były ucinane – czytamy w wywiadzie.

 

Ponadto Rulewskiego zdenerwowało to, że nie pozwolono mu powołać podkomisji senackiej do spraw rynku pracy. Ten krok senator Jan Rulewski chciał podjąć, aby np. zlikwidować kolejki po zasiłki rodzinne.

 

Chyba po prostu zapomnieliśmy o wielkiej nauce sierpnia 1980 roku, że jednostka jest autonomiczna. W czasach PRL jednostka się nie liczyła, po sierpniu ,80 roku zyskała podmiotowość, a teraz filozofia komunizmu ponownie odżywa. Nieustannie słyszałem: po co ty chcesz mieć własne zdanie? Spójrz, co robią inni. Albo: „Jasiu, masz dużo racji, ale słupki są dobre, po co chcesz to zmieniać?” – wypowiada się senator.