Powołana 1 stycznia stacja ratownictwa medycznego w Serocku ma zostać do końca tego roku zlikwidowana. Ministerstwo liczy na oszczędności, a mieszkańcy okolicznych gmin zarzucają władzy łamanie ustawy.
Zgodnie z artykułem 24 ustawy o ratownictwie medycznym czas przyjazdu karetki do miejsca zdarzenia nie powinien być dłuższy niż 20 minut. W przypadku zlikwidowania stacji w Serocku najprawdopodobniej ten zapis nie będzie przestrzegany na terenie gmin Pruszcz i Świekatowo.
Obie gminy będą obsługiwane przez stację w Świeciu – Serock jest oddalony od Świecia o 32 kilometry i z racji podziału administracyjnego, tam jest przyporządkowany w kwestii ratownictwa medycznego. Średni czas dojazdu karetki od momentu przyjęcia zgłoszenia to około 30 minut. Po drodze karetka musi pokonać zatłoczoną trasę nr 5, wąskie drogi powiatowe i dwa przejazdy kolejowe ze szlabanami – wyjaśnia sytuacje niezadowolony Maciej Różycki z Serocka.
Interwencje w tej sprawie podjął już poseł PiS Tomasz Latos, który nie szczędzi gorzkich słów ministerstwu zdrowia – Wystąpiłem do ministra z interpelacją poselską – wyjaśnia parlamentarzysta – To jest skandal. Bezmyślnie ogranicza się dostęp do służby zdrowia. Może się zdarzyć przez to, że karetka nie dotrze na czas do potrzebującego.