Na terenie gminy Inowrocław 28-letni mieszkaniec Poznania składował złom warty kilkadziesiąt tysięcy złotych, który pochodził z wyłudzenia.
Sprawa ma swój początek w 2011 roku. Wtedy 28-letni mieszkaniec Poznania, w jednej z firm z województwa małopolskiego, zakupił ponad 22 tony złomu warte kilkadziesiąt tysięcy złotych. Towar był składowany na terenie gminy Inowrocław. Nie byłoby w tym nic podejrzanego, ale policjanci doszukali się pewnych nieprawidłowości. Dlatego już dwa dni po zakupie złomu, w miejscu jego przechowywania, zjawili się mundurowi i towar zabezpieczyli. Jak się bowiem okazało pochodził on z nielegalnego źródła, o czym dobrze wiedział jego nabywca. Mężczyzna wówczas został zatrzymany do wyjaśnienia. Na tym jednak nie kończy się przestępcza działalność poznanianina. W lutym tego roku jako dyrektor łódzkiej firmy zakupił w Niemczech 25 ton miedzianej katody. Wpłacił jedynie zaliczkę. Następnie towar wartości ponad 130 tysięcy euro wywiózł i ukrył. Policjanci, którzy zajmowali się wyjaśnieniem wyłudzenia ustalili, że w tym procederze pomagał mu 36-letni mieszkaniec Krotoszyna. To on znalazł nowego nabywcę miedzi i negocjował warunki sprzedaży. Transakcja miała się oczywiście wiązać z dużym zyskiem. Towar jednak nie dotarł do nowego właściciela, bo został namierzony i przechwycony przez mundurowych. Zabezpieczona miedź ostatecznie trafiła do sprzedawcy, który w lutym nie otrzymał zapłaty – przedstawia sprawę asp. Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji.
Za wyłudzenie, fałszowanie dokumentów i paserstwo mężczyźnie grozi kara pozbawiania wolności do 10 lat, zaś jego kompanowi za samo paserstwo 5 lat więzienia.