Na łamach Gazety Wyborczej nowy dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej Mirosław Kozłowicz wyraził pogląd, aby z tzw. buspasów mogli korzystać kierowcy samochodów osobowych. Warunkiem było by przewożenie przynajmniej trzech pasażerów.
Zdaniem dyrektora Kozłowicza rozładowało by to korki w mieście. Na dodatek zachęcało bydgoszczan do ekonomicznego podróżowania, przez co liczba pojazdów na drogach była by mniejsza.
Pojawiają się już jednak kwestie, czy takie rozwiązanie było by w ogóle legalne. Bydgoszcz była by pierwszym miastem w Polsce ,które wprowadza takie rozwiązanie.
Wiele uwag ma także bloger Daniel Kaszubowski – Przypomnę, że buspasy zostały wprowadzone po to, aby przyspieszyć kursowanie komunikacji miejskiej i ułatwić jej przejazd przez najbardziej zatłoczone części naszego miasta. Rozwiązanie to miało zachęcić mieszkańców miasta do przesiadki na transport zbiorowy. Czy jednak wpuszczenie „zwykłych aut” na buspasy nie niweczy tego planu? Tym bardziej, gdy znamy kreatywność naszych rodaków i nieudolność władz lokalnych w egzekwowaniu prawa? Nie zdziwiłbym się, gdyby nagle co kreatywniejsi kierowcy wycieli sobie z kartonu i przyczepili do krzeseł imitacje postaci. Nie zdziwiłbym się także, gdyby nikt nie sprawdzał tego, czy dany pojazd może się buspasem poruszać – a więc nagle buspas straciłby swoją rolę i stał się zwykłym pasem drogowym.
W ostatnich miesiącach możemy zauważyć, że liczba kursów autobusów i tramwajów cyklicznie jest obcinana, przekłada się to tylko na mniejszą atrakcyjność tej formy transportu. Faktem jest jednak, że w ten sposób udało się uniknąć zapowiadanych od grudnia podwyżek cen biletów i likwidacji części taryf.