Czy Polska jest naszym państwem?



Pozwalam sobie na zadanie dość kontrowersyjnego pytania i podjęcia próby odpowiedzi. Nie będzie ona jednak jednoznaczna.

 

Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej – czytamy w drugim artykule Konstytucji. Ten najważniejszy obowiązujący w naszym państwie dokument gwarantuje każdemu obywatelowi Rzeczypospolitej Polski prawo do stanowienia o przyszłości kraju na demokratycznych zasadach.

 

Moje wątpliwości zaczynają się jednak w momencie, gdy zauważam, że w dużej mierze nie korzystamy z praw jakie daje nam ustrój. Znakomitym tego przykładem jest niska frekwencja w wyborach powszechnych. W społeczeństwie można zauważyć dużą niechęć do kwestii działalności politycznej. I skoro naród nie jest zainteresowany samostanowieniem w swoim kraju, to jak można jednoznacznie stwierdzić, że Polska jest naszym państwem?

 

Główną przyczyna takiego stanu rzeczy jest zachowanie klasy politycznej, która w jakiś się wyalienowała od reszty społeczeństwa. Ten proces odbywa się już od długich lat. Politycy odnoszę wrażenie czują ,że więcej im wolno niż reszcie obywateli. Gdy dochodzi do wykrycia jakiś afer, rzadko kiedy winni zostają należycie ukarani. Klasa polityczna zajmuje się mało istotnymi problemami, zamiast podjąć skuteczną walkę z bezrobociem, czyli problemem który dość mocno uderza zwykłych obywateli. Na dodatek inicjatywy obywatelskie są traktowane trochę po macoszemu, czego przykładem jest wyrzucanie obywatelskich projektów ustaw do kosza bez podejmowania nad nimi większej dyskusji.  Grzechów tzw. ,,elity politycznej” można by wymieniać dużo, prowadzą one jednak do tego, że przeciętni obywatele odwracają się od państwa, coraz bardziej widoczna też jest wrogość do niego.

 

Wspomnieć należy jednak także o naszej bierności, która jest swoistym aktem przyzwolenia na taki stan rzeczy. Nie chcemy się angażować w sprawy społeczno-polityczne mimo, ze jest to jedyna możliwość do doprowadzenia do zmiany obecnego stanu.

 

Powyższą publikację pozostawiam pod rozwagę zarówno szerokiego grona Polaków, jak i wąskiej grupy tzw. ,,elity politycznej”. Pamiętajmy, że to od nas zależy przyszłość Polski i naszych małych ojczyzn.