Czy radni powinni zmniejszyć swoje diety?

Kilku radnych z Inowrocławia wystąpiło z inicjatywą zmniejszenia uposażeń przysługujących radnym o połowę. Czy w Bydgoszczy także warto się nad tym zastanowić.

W Inowrocławiu pod projektem uchwały zmniejszającej wysokość diet podpisało się póki co czterech radnych, żeby temat trafił na sesję Rady Miejskiej potrzeba sześciu radnych, zatem nie wiadomo, czy w ogóle tamten samorząd będzie nad tym debatował.

 

Temat jest do dyskusji. Dieta to nie jest wynagrodzenie za pracę, lecz pokrycie kosztów działalności samorządowców –powiedział nam bydgoski radny PO Jakub Mikołajczak, który zaznacza, że czasie wykonywania swoich samorządowych obowiązków radni muszą brać w pracy urlop bezpłatny.

 

Co jednak z radnymi, którzy nie mają stałego zatrudnienia i utrzymują się głównie z diety pytamy Mikołajczaka – To już kwestia ich moralności. Wielu radnych traktuje prace w samorządzie jako dodatkową działalność społeczną.

 

W przypadku Bydgoszczy średnia dieta wynosi około 1900 złotych miesięcznie, w Inowrocławiu jest to o połowę mniej.

 

Zdaniem radnego PiS Tomasza Regi dyskutować należało by dużo bardziej szeroko – Zainteresować się powinniśmy nie tylko dietami samorządowców, ale także i posłów, wynagrodzeniem ministrów. W ten sposób zdaniem radnego uzyskalibyśmy realne oszczędności.