Gdy w sobotę duża część studentów bawiła się przy muzyce Eweliny Lisowskiej przy scenie ustawionej na parkingu bydgoskiej Łuczniczki, to kilkadziesiąt metrów dalej mogliśmy zaobserwować widoki, które prestiżu Juwenaliom nie przyniosły.
Pod prowizorycznym płotem odgradzającym teren imprezy masowej można było zobaczyć półprzytomnego młodego mężczyznę, który był w tym momencie pod silnym wpływem alkoholu. W stanie silnego upojenia przebywało tam jednak wiele więcej osób. Nie był to najprzyjemniejszy widok.
Okolice imprezy mogły zabezpieczać może dwa, może trzy albo cztery radiowozy policyjne. Funkcjonariusze starali się jednak specjalnie nie wtrącać w to co się działo.
Juwenalia są okresem zabawy dla studentów. Rzeczą oczywistą jest, że większość bawiących pije alkohol, który jest dla ludzi. Dbajmy jednak, aby zachowany był poziom minimum kultury.