Gazeta Prawna boi się o S5. Ministerstwo dementuje



Gazeta Prawna boi się o S5. Ministerstwo dementuje

Dziennik Gazeta Prawna twierdzi, że dotarł do założeń inwestycyjnych resortu ministra Sławomira Nowaka na lata 2014-2020. Wynikać ma z nich, że budowa drogi ekspresowej znajduje się na liście rezerwowej, a nie priorytetowej. Zaprzecza to w całości zapowiedziom posła Tomasz Lenza, który w lutym zapewniał, że budowa może ruszyć już za kilkanaście miesięcy.

 

Z danych opublikowanych przez Gazetę Prawną wynika, że priorytetem w tych latach będzie budowa odcinka Wrocław – Poznań drogi ekspresowej S5. Pozostały odcinek w kierunku Grudziądza ma być traktowany jako zadanie rezerwowe, które być może będzie realizowane, ale nie musi.

 

W związku z dzisiejszą publikacją Dziennika Gazety Prawnej odnośnie rządowych planów budowy dróg, autorstwa redaktora Konrada Majszyka, Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej informuje, że w artykule znajdują się informacje wprowadzające w błąd opinię publiczną co do zakresu oraz terminów realizacji planowanych inwestycji – odpowiada na artykuł Gazety Prawnej Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej – MTBiGM informuje, że podane w dzisiejszym artykule DGP oraz dołączonej do niego mapie terminy, między innymi budowy autostrady A2 oraz dróg ekspresowych S3, S5, S6, S7, S8, S19, S51 oraz innych inwestycji nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistych pracach planistycznych.

 

Publikacja gazety dość głośno komentowali w czwartek bydgoscy internauci w serwisach społecznościowych. Trudno jednak się im dziwić, skoro droga ekspresowa S5 powinna być gotowa już rok temu, zamiast tego słyszymy o coraz to nowych zagrożeniach dla realizacji tej inwestycji. Stąd też tworzy się nieufność wobec zapowiedzi rządowych.

 

Warto zwrócić uwagę, że poseł Tomasz Lenz na konferencji prasowej, swoją deklaracje rozpoczęcia budowy tej drogi argumentował faktem, że budżet Unii Europejskiej został już przyjęty. Słowa parlamentarzysty były jednak trochę przedwczesne, gdyż w środę Parlament Europejski odrzucił propozycję budżetu na lata 2014-2020, wzywając Radę Europy do zmniejszenia deficytu. Może to zatem doprowadzić do obcięcia wysokości wsparcia jakie ma uzyskać Polska.