Jak nasi posłowie i senatorowie przepracowali 2 lata?

Za nami połowa kadencji parlamentu. Postanowiliśmy ocenić posłów i senatorów dając plusy tym, którzy przepracowali ten okres solidnie i minusy tym, którzy powinni szybko się poprawić.

 

Plusy:

Anna Bańkowska (SLD) – Zastanawiając się komu należy się pozytywne wyróżnienie, to właściwie tylko w przypadku posłanki Anny Bańkowskiej nie mieliśmy żadnych wątpliwości. Solidność i merytoryczne przygotowanie to cechy, które charakteryzują posłankę SLD, nic więc zatem dziwnego, że jej prace docenił między innymi tygodnik ,,Polityka”, a sama parlamentarzystka z Bydgoszczy cieszy się dużym uznaniem szefa partii Leszka Millera.

 

Posłanka Bańkowska wyraża także duże zainteresowanie sprawami regionu, podejmując działania przeciwko marginalizowaniu Bydgoszczy. Ciężko było by jej natomiast zarzucić stosowanie taniego populizmu.

 

Posłanka Anna Bańkowska wraz z Leszkiem Millerem

 

Wyróżnienia:

Tomasz Latos (PiS), Krzysztof Brejza (PO), Łukasz Krupa (TR).

 

  

 

Minusy:

Jan Rulewski (PO) – Wybrany na senatora przez mieszkańców powiatów: inowrocławskiego, nakielskiego, sępoleńskiego, mogileńskiego i żnińskiego. Mówiąc delikatnie swoich wyborców po prostu zlekceważył, gdyż wielu samorządowców skarży się, że w obecnej kadencji nie miało z nim żadnego kontaktu, dając do zrozumienia, że nie interesuje się swoim okręgiem. Bardziej aktywny stara się być w Bydgoszczy.

 

Andrzej Kobiak (PO) – Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Kultury byłby z niego nienajgorszy, gdyż organizacja wydarzeń kulturalnych wychodzi mu dość przyzwoicie. Gorzej układa mu się już jednak prowadzenie skutecznej polityki. Jedną z jego głównych obietnic w kampanii wyborczej miało być rozwianie wątpliwości jakie pojawiły się pomiędzy marszałkiem Piotrem Całbeckim i prezydentem Rafałem Bruskim, w sprawie tego, czy pieniądze unijne są uczciwie dzielone. Tę sprawę wyjaśnić udało się po części posłance Bańkowskiej dzięki interpelacji, senator Kobiak specjalnie chyba nie chciał się natomiast narażać wojewódzkiemu kierownictwu partii w Toruniu.

 

Teresa Piotrowska (PO) – Pani poseł daje doskonały przykład jak o coś walczyć, w taki sposób, aby nie wywalczyć. Kilka miesięcy temu w powiecie nakielskim obiecywała pomóc w walce o przywrócenie ruchu kolejowej na linii nr 356, która miała by połączyć pasażersko Bydgoszcz z Szubinem i Kcynią. Posłanka napisała w tej sprawie interpelacje do ministra, ten z kolei odesłał ją do władz wojewódzkich, gdyż tego typu zadania w opinii resortu powinny realizować samorządy. I można tutaj odnieść wrażenie, że na tym zapał posłanki się skończył, bo Urząd Marszałkowski specjalnie entuzjastycznie o tej inwestycji się nie wypowiada.

 

Jest to oczywiście tylko jeden z przykładów pracy posłanki Piotrowskiej. Realizacja innych inicjatyw wygląda jednak często mniej więcej podobnie.

 

Bartosz Kownacki (PiS) – Poseł zamieszkały w Warszawie, znalazł sie jednak na liście wyborczej z okręgu bydgoskiego. Zdaniem wielu przez to nasz region utracić miejsce w parlamencie dla kogoś znacznie bardziej rozumiejącego ten okręg. Gdyby nie startował Kownacki, to posłem zapewne został by bydgoski radny Piotr Król. O działalności posła na rzecz regionu ciężko cokolwiek było by napisać, za to znacznie bardziej aktywny jest, gdy można wdać się w spór ideologiczny. Przykład tego mieliśmy w ostatnich dniach, gdy komentując zajścia w Warszawie nie krył słów uznawanych powszechnie za obraźliwe.