Sondaże mogą wywoływać niepokoje zarówno w szeregach PO oraz koalicyjnego PSL. I chodź do wyborów parlamentarnych jeszcze dobre 2 lata, to przyszłość tej koalicji staje się coraz bardziej niepewna. Być może do istotnych ruchów dojdzie już w najbliższych tygodniach, a nawet dniach.
Głównym tematem przyszłego tygodnia powinny być protesty organizowane przez związki zawodowe ponad podziałami politycznymi w Warszawie. Organizatorzy szacują, że protesty przyciągną około 100 tys. osób, z tego około 50 autokarów z kujawsko-pomorskiego. Tak pokaźna liczba protestujących sprawi, że trudno będzie w przekazie medialnym nie mówić o postulatach związkowców. Chyba, że na Bliskim Wschodzie dojdzie do eskalacji konfliktu, wtedy znaczenie medialne Ogólnopolskich Dni Protestu zostanie stłumione.
Pojawi się zatem okazja, aby związkowcy przedarli się do świadomości Polaków z informacjami, że 7% obywateli tego kraju żyje w skrajnym ubóstwie oraz o zagrożeniach jaki niesie wprowadzony przez rząd elastyczny czas pracy, co jak zauważam z rozmów z ludźmi budzi duże kontrowersje w społeczeństwie.
To wszystko sprawi, że naturalnie należy się spodziewać dalszego spadku notowań partii tworzących koalicję. Co ciekawe dość istotną pomoc rząd otrzymał w tym przypadku od największej partii opozycyjnej PiS, która niepotrzebnymi wypowiedziami w małym stopniu zdyskredytowała planowane protesty.
Kolejne spadki notowań są ogromnym zagrożeniem dla PSL, które oscyluje na granicy błędu statystycznego. Powiedziałem w lipcu, że jako PSL musimy się zastanowić, czy mamy żyrować takie poczynania rządu i premiera Tuska. Zastanawiałem się do jakiego stopnia możemy to żyrować. Bo przecież takie postępowanie może wciągnąć w otchłań nie tylko PO, ale również nas – powiedział kilka dni temu portalowi Stefczyk.info poseł PSL Eugeniusz Kłopotek. Jego partia w stosunku do związkowców jest znacznie mniej stanowcza niż Platforma Obywatelska. Oznacza to, że ludowcy czują zagrożenie i być może decyzję o zakończeniu współpracy z PO podejmą nawet w przyszłym tygodniu, jeżeli manifestacja okaże się wielkim sukcesem.
Ważny sondaż będzie miał miejsce także w niedzielę na Podkarpaciu, gdzie odbędą się wybory uzupełniające.