,,Jeżeli miasto obniży Nitro-Chemowi, to więcej zapłacą mieszkańcy”



Jeszcze przed godziną 9, przed bydgoskim ratuszem zebrało się ponad 200 związkowców z firmy Nitro-Chem, którzy obawiają się o swoje miejsca pracy. Zagrożeniem dla finansów tej firmy mają być stawki za oczyszczanie ścieków, jakie nakłada na nią Spółka Wodna Kapuściska, będąca pod kontrolą Miasta Bydgoszczy.

Problemy Nitro-Chemu związane są z upadkiem Zachemu. Spółka Wodna Kapuściska obsługiwała bowiem przemysłowo obie firmy oraz także ścieki komunalne od mieszkańców Bydgoszczy. Po upadku jednej z fabryk, całość utrzymania funkcjonowania instalacji przemysłowej spada na Nitro-Chem, który za oczyszczanie będzie musiał płacić więcej.

 

Związkowcy przed ratuszem pokazywali prezydentowi między innymi czerwoną kartkę. Pod koniec pikiety do gabinetu prezydenta przybyła delegacja protestujących, która domagała się zmiany polityki miasta.

 

Tu chodzi o 300 osób – mówiła do prezydenta protestująca – Jeżeli przemysł będzie płacił mniej, to będą musieli zapłacić więcej mieszkańcy – bronił się prezydent Rafał Bruski.

 

Mamy propozycję, aby na najbliższej Radzie Miast zrobić konfrontacje. Prezes Ptaszyński, prezes MWiK i niech każdy przestawi swoje rację przy całej Radzie Miasta. Wtedy zobaczymy kto ma racje. Uważamy, że to będzie dla mieszkańców Bydgoszczy najlepszą formą dialogu – postulował jeden ze związkowców.

 

Zgodził się z nim prezydent Bruski i zapowiedział organizacje publicznej dyskusji w przyszłym tygodniu.  

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”//www.youtube.com/embed/e_1M42KdSkI” frameborder=”0″ allowfullscreen ]