Kibice na emigracji



Sytuacja ekonomiczna w kraju sprawiła, że wielu naszych rodaków zdecydowało się na emigrację do państw Europy Zachodniej. Jedni wyjeżdżają tylko po to, aby sobie dorobić, są jednak też tacy, którzy swój los z obcą ziemią wiążą na dłużej, niekiedy nie wierząc, że sytuacja w Polsce kiedykolwiek się unormuje. Pojawia się też ryzyko, że z biegiem lat duża część emigrantów przestanie utożsamiać się z Polską i jej tradycją. To zagrożenie szczególnie jest wysokie w przypadku dzieci emigrantów. Specyficzną grupą na emigracji są jednak polscy kibice piłkarscy, którzy niezależnie od barw klubowych starają się trzymać razem.

 

Jeszcze nie tak dawno w Polsce trwała poważna debata nad temat reformy edukacyjnej, która ograniczała znacznie nauczanie historii. Wówczas bydgoski radny Stefan Pastuszewski wyrażał obawę, że wpłynie to bardzo negatywnie na pojmowanie tożsamości narodowej przez młodych Polaków. Jest to zdaniem radnego szczególnie niebezpieczne w okresie dość powszechnej emigracji.

 

Na budowanie tożsamości wokół polskiej historii nacisk kładzie środowisko kibiców piłkarskich na emigracji.

 

Od jakiegoś czasu mamy już nawet swój budżet, prowadzimy co miesięczne składki. Najlepszym przykładem na organizacje kibiców na Wyspach może być niedawny turniej kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego oraz jego zgód, w którym udział wzięło około 120 kibiców z całej Anglii, w tym także nasza 20-osobowa grupa. Przed turniejem odwiedziliśmy Pomnik Polskich Lotników w Londynie, składając duży bukiet biało-czerwonych róż z biało-czerwoną i niebiesko-czarną wstęgą. Całość przyozdobił napis: „W HOŁDZIE POLSKIM LOTNIKOM – KIBICE ZAWISZY BYDGOSZCZ”.


Podobnych spotkań zamierzamy organizować kilka w roku
– wyjaśnia nam Piotr kibic bydgoskiego Zawiszy, który przebywa w Wielkiej Brytanii.

 

Wspomniany Pomnik Polskich Lotników to element, z którego miejscowi Polacy mogą być dumni, bowiem to nasi przodkowie mieli decydujący wpływ w zwycięstwie aliantów w Bitwie o Anglię, co uniemożliwiło inwazję hitlerowskich Niemiec na wyspy.

 

Ośmielę się przyznać, że bez dwóch zdań-nie ma tutaj drugiego tak dobrze zorganizowanego środowiska czy innej grupy społecznej jak właśnie kibice. Trzeba tutaj również wspomnieć o grupie kibiców z Londynu, którzy już od wielu lat uczestniczą we wszystkich wydarzeniach organizowanych w stolicy Anglii. Składają się na to przede wszystkim akcje patriotyczne z okazji wszelkiego rodzaju rocznic. Z racji odległości kibice spoza Londynu pojawiają się tam dość sporadycznie, ale mamy nadzieję, że i to się zmieni – dodaje kibic bydgoskiego Zawiszy.

I choć w Polsce relacje pomiędzy kibicami poszczególnych klubów bywają niekiedy nawet antagonistyczne, to na emigracji  środowisko kibiców piłkarskich stara się trzymać razem – 

 

W miejscu gdzie poprzednio mieszkałem, przewodnią relacją jaką cechuje się cała społeczność kibiców na Wyspach jest szczery, wzajemny szacunek. Jednak nie jest tak wszędzie i wszystko zależy od miejsca zamieszkania. W większych miastach relacje są takie same jak w Polsce. Zresztą lepiej gdyby wypowiedział się w tym miejscu ktoś z Londynu lub innego większego miasta.

 

Jak bowiem podkreślają polscy kibice na emigacji – Przede wszystkim jesteśmy Polakami.