W środę czwórka mężczyzn napadła 71-letniego taksówkarza. Może on mówić o dużym szczęściu, bo gdyby napastnicy nie zostali spłoszeni przez przypadkowego rowerzystę, to mógł by on doznać poważnych obrażeń, a nawet zostać pobity na śmierć.
Czwórka mężczyzn zamówiła z ulicy Świętej Trójcy kurs na podbydgoskie Białe Błota. Po drodze mówili, że chcą coś odebrać z okolic lasu przy ulicy Pijarów.
Taksówkarz nie przeczuwając niebezpieczeństwa wykonał prośbę klientów. Gdy kierowca otwierał bagażnik, jeden z napastników przystawił mu do placów jakiś przedmiot, a następnie uderzył go żądając pieniędzy, telefonu, a nawet auta. Gdy 71-letni taksówkarz oddał pieniądze okazało się, że to za mało. Sprawcy chcieli więcej, grozili pokrzywdzonemu pozbawieniem życia i zaczęli go kopać – relacjonuje nadkom. Maciej Daszkiewicz.
{play}podcast/media/2013-07-19_taxi_byd_mp3.mp3{/play}
Napastników spłoszył widok przypadkowego rowerzysty. O zdarzeniu natychmiast poinformowano policję, która zaczęła szukać osób odpowiadających rysopisowi sprawców. Po około 30 minutach zatrzymano dwóch bandytów – 20-latka i 16-latka.
Dzień później w ręce mundurowych trafił także biorący udział w napaści 17-latek i 16-latek. Dzisiaj zarzuty 20-latkowi i 17-latkowi postawi prokuratura. Ich młodszymi kolegami zajmie się sąd rodzinny.