Wydawać by sie mogło, że osoba będąc u władzy stosująca niedemokratyczne metody nie powinna być autorytetem. Uniwersytet Kazimierza Wielkiego uważa, że Konstanty Dombrowicz to osoba doskonale nadająca się do prowadzenia zajęć na studiach podyplomowych z zakresu Public Relation.
To jednak nie jest całkowity angaż byłego prezydenta na UKW. Tworzy on bowiem także Radę Programową Uniwersyteckiego Centrum Kultury i Mediów, które jak czytamy na oficjalne stronie – W działaniu na rzecz dobra wspólnego, Uniwersyteckie Centrum Kultury i Mediów tworzy uniwersalną przestrzeń do integrującej bydgoszczan dyskusji o nowoczesnym obliczu miasta, stając się zarazem ważnym narzędziem promocji wydarzeń związanych nie tylko z akademickością, ale także z szeroko pojętą kulturą.
Na studiach z zakresu Public Relation Dombrowicz uczyć będzie słuchaczy z zakresu lobbingu.
W tej materii Dombrowicz może się poszczycić doświadczeniem, gdy musiał przekonywać radnych do swoich pomysłów. Tak było w przypadku głosowania na kontrowersyjnym projektem zagospodarowania Planu Zagospodarowania Placu Wolności. Gdy radni odrzucili projekt, postanowił zwołać na nowo posiedzenie licząc, że będąc musieć głosować do skutku zmienią zdanie. Były nieoficjalne nacisk. Nie bójmy się tego słowa. Część radnych mojego klubu otrzymywało dziwne sms-y, wprost z komórki Pana Prezydenta. Jeżeli to jest forma argumentacji, no to wydaje mi się, że powinniśmy o tym podyskutować. Były różne rozmowy, w kuluarach, z pomięciem oczywiście struktur klubu. Co więcej z tego co słyszałem, może Pan Prezydent potwierdzi czy nie, padło z Pana ust informacja, że jak nie podejmiemy tej uchwały, to będziemy się spotykać co tydzień. To są pańskie słowa.– mówił na sesji Rady Miasta w czerwcu 2010 roku przewodniczący klubu radnych PO Adam Fórmaniak.
W pewnym sensie mieliśmy tutaj do czynienia z lobbingiem, tylko w pełni pozbawionym zasad moralnych i chyba nie tego typu przekaz chcemy kierować do studentów?
Młodym zapewne nie powinniśmy także pokazywać metod jakie Dombrowicz stosował, gdy chciał przeforsować poręczenie kredytu na budowę Aquaparku, albo kwestii rozliczania się z protestującymi kibicami. Warto przypomnieć, że w 2010 roku sąd nakazał Dombrowiczowi przeprosić Rafała Bruskiego za kłamstwa wypowiedziane na antenie Radia Maryja, ten do dzisaij tego nie uczynił. Na takie działania w demokratycznym państwie nie powinno być mieć miejsca. Dla UKW to wszystko nie jest jednak żadnym problemem.