Kilkaset osób pracowało społecznie, czyli zupełnie za darmo przy zabezpieczaniu poniedziałkowego Marszu Niepodległości. Było to ogromne wyzwanie logistyczne, z którym zmierzyli się młodzi ludzie. Z tego powodu młodym należy się wielkie uznanie.
Przyczyną wielu porażek Polaków jest brak umiejętności samoorganizacji. Mali sklepikarze przegrywają z dużymi zagranicznymi koncernami, które z racji swojego potencjału są wstanie wynegocjować znacznie lepsze warunki od dostawców. Przykładów zbyt słabej organizacji Polaków jest wiele.
Stąd też organizacja Marszu Niepodległości zasługuje na uznane. Udało się bowiem skupić wokół jednego celu kilkaset młodych osób. Swój wkład w zorganizowanie tego przemarszu mieli zarówno członkowie Straży Marszu Niepodległości, osoby odpowiedzialne za służbę medyczną, a także sztab prawników.
Jesteście dzisiaj największymi bohaterami – mówił po skończonym marszu do członków straży Robert Winnicki prezes honorowy Młodzieży Wszechpolskiej. I być może te słowa mogą wydawać się wypowiedziane na wyrost, gdyż na trasie przemarszu dochodziło do incydentów.
Widząc jednak pracę członków straży z bliska, nie trudno będzie zauważyć ich poświęcenie.
Straż Marszu Niepodległości tworzyły także osoby z naszego województwa. Członkowie MW, ONR, a także kibice Zawiszy. Przyszło im zabezpieczać w kilka osób ulicę Wilczą, gdzie pojawił się punkt zapalny. Na szczęście utrzymali się do czasu przybycia kolegów z Wielkopolski, przez co nie doszło do eskalacji emocji.