Ministerstwo Sprawiedliwości odpowiadając na interpelacje posłanki Iwony Kozłowskiej stwierdza, że celem reformy sądownictwa w powiecie nakielskim było zwiększenie funkcjonalności wymiaru sprawiedliwości na tych terenach. Problem w tym, że praktyka jest inna.
Od nowego roku zlikwidowane zostały Sądy Rejonowe w Nakle i Żninie. W tych miastach funkcjonują oddziały zamiejscowe Sądu Rejonowego w Szubinie. Zdecydowanie się na jednostkę wiodącą w Szubinie było związane z centralnym położeniem pomiędzy tymi miastami.
Problemy praktyczne zaczynają się jednak w sytuacji, gdy z powodu warunków lokalowych szubiński sąd, który przejął zadania z Nakła i Żnina, ledwo się mieści. Problemem staje się już nawet magazynowanie dokumentów. W Nakle natomiast zmodernizowany budynek w dużej mierze stoi pusty.
Posłanka PO Iwona Kozłowska złożyła zapytanie, jakie realne oszczędności przyniosła ta reforma. Z racji krótkiego czasu funkcjonowania nowej struktury (niecałe 4 miesiące) odpowiedzi na to pytanie nie udzielono. Ministerstwo poinformowało jednak, że – poszukiwanie oszczędności w budżecie resortu sprawiedliwości nie stanowiło decydującej przesłanki dla podjęcia działań reorganizacyjnych – czytamy w odpowiedzi – Priorytetem było zorganizowanie struktury organizacyjnej w sposób umożliwiający usprawnienie funkcjonowania sądownictwa, w szczególności małych jednostek szczebla rejonowego z nieliczną obsadą kadrową, w których jednoczesna nieobecność kilku sędziów częstokroć skutkowała paraliżem pracy sądu i znacznie wydłużała czas postępowań.