Nie powinno się mówić o ,,Bydgoskiej Krwawej Niedzieli”



W czwartkowe popołudnie odbyło się w ratuszu spotkanie z historykiem dr hab. Przemysławem Olstowskim poświęcone wydarzeniom z 3 i 4 września 1939 roku w Bydgoszczy. Olstowski zaznaczał, że w dyskusji publicznej nie powinniśmy używać sformułowania ,,Bydgoska Krwawa Niedziela”.

 

To stwierdzenie zostało bowiem w opinii dr hab. Przemysława Olstowskiego wytworzone na potrzeby niemieckiej propagandy, która tak nazywała wydarzenia z niedzieli 3 września i dnia następnego. W ten sposób próbowano bowiem usprawiedliwiać eksterminacje ludności polskiej w Bydgoszczy, głównie inteligencji. W Bydgoszczy i okolicach zamordowano kilka tysięcy osób, w tym prezydenta miasta Leona Barciszewski i innych samorządowców. 

 

Zdaniem historyka cofające się z Pomorza wojska polskie przechodząc przez Bydgoszcz w okolicach godziny 10:00-10:30 zostały ostrzelane na wysokości skrzyżowania ulicy Gdańskiej i Kamiennej (przy torach kolejowych) przez niemieckich dywersantów. Zginęło wtedy około 20 polskich żołnierzy i znacznie więcej przypadkowych cywilów. W odpowiedzi armia zaczęła prowadzić działania przeciwko dywersantom, w wyniku których zginąć mogło ponad 300 Niemców. Nie wszyscy byli zaangażowani w działania dywersji, nie wyklucza się także, że mogło dochodzić do pojedynczych przypadków samosądu.

 

Interpretacje tych wydarzeń są wśród historyków jednak różne. Dla większości niemieckich uczonych winni są głównie Polacy, którzy bez powodu w dniach 3 i 4 września mordowali Niemców, a żadnej dywersji nie było. Ten pogląd potwierdzał także bydgoski profesor Włodzimierz Jastrzębski, który wskazywał na psychozę jaka panowała wśród bydgoszczan już od wielu miesięcy w związku z informacjami o zbliżającej się wojnie.

 

Dr Przemysław Olstowski wyjaśnił w czwartek jednak ,że w latach 2003-2007 wydarzenia bydgoskie badała specjalna komisja IPN, która z powodu ograniczeń finansowych nie mogła w pełni wykonać swojej pracy – Brakuje tutaj wielu materiałów – skarżył się historyk – Tę sprawę należy dalej badań – wyjaśniał. Komisja ustaliła jednak, że dywersja ze strony niemieckiej miała miejsce.

 

Historyk mówił także, że istnieje hipoteza, że dywersja mogła powstać z inspiracji służb III Rzeszy, które na podstawie wydarzeń bydgoskich planowały usprawiedliwić wybuch II wojny światowej.

 

Musimy pamiętać, że to Niemcy zaatakowały Polskę. Atakowany ma zawsze inne prawa – zabrał głos w dyskusji dr Andrzej Bogucki. Należałoby nasze opracowania przetłumaczyć na język angielski i niemiecki, aby nasze racje dotarły do opinii światowej.

 

Spotkanie z dr hab. Olstowskim zorganizował Klub Historyczny im. gen. Stefana Roweckiego ,,Grota” w Bydgoszczy. Członkiem rady programowej tej organizacji jest dr Olstowski.

 

II wojna światowa była najstraszliwszym z konfliktów w dziejach ludzkości, w sposób szczególny ucierpiała w niej Bydgoszcz.