O problemach ludzi pracy i walce o Bydgoszcz



Tradycji stało się za dość – o godzinie 10 na Placu Wolności środowiska lewicowe zorganizowały manifestacje w ramach obchodów Święta Pracy. W porównaniu z poprzednimi latami była bardzo niska frekwencja, co spowodowane jest wyjazdem wielu bydgoszczan na pochód 1-majowy do Warszawy.

 

Uroczystość rozpoczęła się od odegrania hymnu państwowego. Później glos zabrał w imieniu OPZZ przewodniczący Harald Matuszewski, który wygłosił dość długie przemówienie, które można odnieść wrażenie, w wielu przypadkach nie odzwierciedlało w pełni obecnej sytuacji na rynku pracy.

 

 

Następnie przemawiał zastępca prezydenta, a zarazem przewodniczący SLD w Bydgoszczy Jan Szopiński, który zarzucał rządzącym ,, dziką prywatyzacje”. Dzisiaj mija 9 rocznica wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, dlatego Szopiński mówił także o podziale środków unijnych, które dzielone są z niekorzyścią dla Bydgoszczy – Na mieszkańca Bydgoszczy wypada dwa razy mniej środków niż na mieszkańca Torunia – mówił zastępca prezydenta. SLD jest silą Bydgoszczy – podkreślał działania partii w regionie. Zastępca prezydenta przypomniał także, że dzisiaj we wspomnienie św. Józefa Rzemieślnika mija druga rocznica beatyfikacji papieża Polaka Jana Pawła II.

 

Na zakończenie manifestacji, złożono kwiaty pod pomnikiem na Placu Wolności, z posłanką Anną Bańkowską i radnymi sejmiku Elżbietą Krzyżanowską i Ewą Łapińską na czele. 

 

 

W manifestacji wzięły udział także inne organizacje lewicowe, jak Polska Partia Socjalistyczna, czy Racja Polskiej Lewicy.