Obywatelki i obywatele – 32 rocznica wprowadzenia stanu wojennego



13 grudnia 1981 roku generał Wojciech Jaruzelski, który stał wówczas na czele państwa wprowadził na terenie kraju stan wojenny. Zdelegalizowano organizacje opozycyjne, zaostrzono kary, rozpoczęto na masową skalę prześladowania opozycji. Ograniczono także w dość dużym stopniu prawa obywatelskie Polaków.

Chodzi o przyszłość Polski, o którą moje pokolenie walczyło na wszystkich frontach wojny, oddając najlepsze lata swojego życia. Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Rada Państwa w zgodzie z postanowieniami konstytucji wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju – głosił w orędziu gen. Wojciech Jaruzelski.

 

Do dzisiaj trwa spór, czy zachowanie generała uratowało Polskę przed interwencją ZSRR, który miałby czołgami przywrócić porządek, czy był to po prostu gest bezradności ówczesnej władzy. Większość historyków twierdzi, że groźba inwazji sił radzieckich jest naciągana, stąd też Instytut Pamięci Narodowej uważa, że jest to zbrodnia na narodzie polskim i próbuje ścigać autorów stanu wojennego. Jak pokazują wydarzenia z ostatniego roku jest to trudne, gdyż z powodu zwolnień lekarskich miedzy innymi gen. Jaruzelski nie może stanąć przed sądem, który ma go osądzić.

 

– Faszyzm po II wojnie światowej rozliczono, nie zrobiono tego już jednak ze zbrodniami komunizmu. Odnoszę wrażenie, że komunizm jest pod ochroną –  mówił przed rokiem bydgoszczanin Jan Perejczuk, który spędził za działalność opozycyjną rok więzieniu, gdzie poznał między innymi zmarłego prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego.

 

W maju w Brukseli miała miejsce konferencja historyczna poświecona książce włoskiego pisarza o Polaku płk. Witoldzie Pileckim. Wzięła w niej udział między innymi łotewska eurodeputowana Sandra Kalniete, która wprost mówiła, że społeczność europejska nie potępiła do dzisiaj w takim stopniu komunizmu jak faszyzmu. Mimo, że ten pierwszy zbrodniczy system przyniósł więcej ofiar.  W praktyce w Parlamencie Europejskim znajduje się frakcja, która otwarcie nawiązuje do komunizmu. Deputowana Kalniete urodziła się na Syberii, gdzie jej rodzice przebywali na zesłaniu.