Radny Stefan Pastuszewski w rozmowie z nami stwierdza, że bydgoskie elity bardziej udają, że walczą o sprawy strategiczne dla miasta, zamiast podejmować zdecydowane działania polityczne, czego powinniśmy się uczyć do Torunia.
Są to działania pozorowane, jak media poruszą jakiś temat, to posłowie i senatorowie piszą interpelacje, ale z tego i tak nic nie wynika – ocenia walkę o Zarząd Dorzecza Wisły w Bydgoszczy oraz o drogę ekspresową S-5 bydgoski radny Stefan Pastuszewski – Bardziej potrzebujemy determinacji jaka ma miejsce w Toruniu, gdy jedzie cała ekipa do Warszawy i tak długo tam siedzi, aż nie wywalczy tego po co przyjechała.
Z radnym Pastuszewskim rozmawialiśmy także o wczorajszym posiedzeniu Komisji Edukacji Rady Miasta Bydgoszczy, gdy przy okazji dyskusji okazało się, że Nakło znajduje się po za obszarem Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych – Jest to pewnego rodzaju wybieg polityczny – komentuje radny – Na sugestię Urzędu Marszałkowskiego wykreśla się Nakło, bo na ten obszar nie przewidują urzędnicy w Toruniu pieniędzy. To jest chwyt polityczny, my powinniśmy jednak na każdym kroku podkreślać marszałkowi, że w Nakło w ZIT powinno się znaleźć – wyjaśnia Pastuszewski.
Radny pozytywnie odnosi się do naszej propozycji, zwołania nadzwyczajnej sesji Rady Miasta poświęconej metropolitarności, z udziałem samorządowców z gmin ościennych – Takie spotkanie było by potrzebne. Pozwoliło by samorządowcom z regionu bliżej się poznać. Musi być ono jednak dobrze przygotowane.
Radny Pastuszewski ma obawy, że ratusz nie podołał by takiemu zadaniu – Ostatnia sesja poświecona szkolnictwu wyższemu była bardzo niedopracowana – ubolewa.