PiS nadal walczy o Most Kaczyńskiego

Archiwum

Politycy Prawa i Sprawiedliwości skierowali do wojewody kolejne pismo, w którym domagają się unieważnienia uchwały nazywającej ten obiekt Mostem Uniwersyteckim, a tym samym zmieniającą poprzednią uchwałę, która nazywa ten obiekt mostem im. Lecha Kaczyńskiego.

Uroczystość otwarcia mostu odbędzie się w czwartek. Tego dnia obiekt zostanie oddany kierowcom do użytku. Co ciekawe most ten tego dnia będzie nosić imię jeszcze Lecha Kaczyńskiego, gdyż nowa nazwa, czyli Most Uniwersytecki, wejdzie w życie dopiero w sobotę. Tak przynajmniej wynika z treści uchwały opublikowanej w dzienniku urzędowym. Sytuacja jest trochę zagmatwana, a zdaniem polityków bydgoskiego PiS-u popełniono rażące błędy, stąd też chcą unieważnienia uchwały.

 

W piśmie dzisiaj skierowanym do wojewody przez posłów Kosmę Złotowskiego, Tomasza Latosa, przewodniczącego bydgoskich struktur PiS Łukasza Schreibera i byłego radnego Jarosława Wenderlicha pojawia się zarzut, że nowa nazwa nie została skonsultowana z zainteresowanymi radami osiedli, czyli Bielawy i Wzgórze Wolności, przez których teren przebiega ten obiekt infrastrukturalny. To w opinii PiS-u jest niezgodne z przyjętą w 1985 roku w Strasburgu Europejską Kartą Samorządu Lokalnego.

 

PiS uważa także, że skoro most przebiega nad rzeką Brdą, czyli wodą publiczną będącą własnością Skarbu Państwa, to w tej sprawie zgodę na podjęcie uchwały zmieniającej nazwę mostu powinien wyrazić także zarządca rzeki, czyli Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej.

 

Trzeci zarzut dotyczy faktu, że uchwała wejdzie w życie bez 14 dniowego vacatio legis od momentu opublikowania w dzienniku urzędowym województwa. Wojewoda uchwałę opublikowała 3 grudnia, stąd też ten termin do dnia 14 grudnia nie zostanie zachowany.

 

Zarówno z Krajowym Zarządem Gospodarki Wodnej oraz radami osiedla nie została skonsultowana także poprzednia uchwała, która została przyjęta w kwietniu 2010 roku. Jednakże okres w którym wojewoda może unieważnić uchwałę to 30 dni. W przypadku nazwy poświeconej byłemu prezydentowi ten termin już dawno minął, natomiast gdy mowa o przyjętej pod koniec listopada uchwale, wojewoda ma czas do pierwszych dni nowego roku.