Najbliższemu posiedzeniu Rady Miasta Bydgoszczy w dniu 29 maja towarzyszyć będzie protest mieszkańców, którzy wyrażą swój sprzeciw planom prywatyzacji KPEC-u, wysokościom opłat za gospodarkę śmieciową oraz działań jakie planuje miasto wobec MZK.
W zajezdni MZK odbyło się w poniedziałek spotkanie tzw. Platformy Oburzonych, czyli ruchu zapoczątkowanego przez przewodniczącego Solidarności Piotra Dudę i piosenkarza Pawła Kukiza.
Bydgoskie spotkanie przybrało trochę inną formę, była to okazja do spotkania organizacji działających lokalnie, którym nie podoba się obecna sytuacja w kraju.
Dzisiaj władza uważa, że wszystko wie lepiej i nie ma potrzeby rozmawiać z obywatelami – mówił przewodniczący bydgoskie Solidarności Leszek Walczak. Odniósł się on do wielu inicjatyw obywatelskich, jak chociażby podpisów zbieranych w całej Polsce w sprawie referendum na temat wydłużenia wieku emerytalnego, które zostały odrzucone przez posłów.
Zebrani jednogłośnie krytykowali to, ze radni posłowie nie liczą się ze społeczeństwem. Pojawiły się jednak także glosy, że obywatele są zbyt mało aktywni, przez to radni nie czują ich oddechu. Powinniśmy chodzić i pytać radnych, dlaczego akurat tak głosowali – zachęcał Bogdan Dzakanowski, który reprezentował inicjatorów akcji zbierania podpisów, w sprawie zmiany wysokości opłat za odbiór śmieci – Już dzisiaj wiemy, że szacunki ratusza były znacząco zawyżone – mówił Dzakanowski – Próbuje ktoś na nas zarobić.
Odpowiedzią na bierność obywateli ma być protest 29 maja pod ratuszem. Tego dnia odbędzie się posiedzenie Rady Miasta. Dzakanowski liczy, że zbierający podpisy będą mogli zabrać głos w sali sesyjnej. Protest dotyczyć będzie jednak także planów nowej polityki wobec MZK (jak donoszą media ratusz chce, aby zakład komunikacji musiał walczyć o każdą linię w przetargu) oraz prywatyzacji KPEC-u. Odnośnie tej ostatniej firmy Leszek Walczak wyraził opinię, ze jej prywatyzacja może doprowadzić do wzrostu cen ciepła, a nawet jak w przypadku jednej gminy, gdzie sprywatyzowana spółka ciepłownicza przynosiła straty do jej likwidacji, co dla miasta oznaczało by bardzo wielki problem.
Na poniedziałkowe spotkanie zaproszono także przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej, którzy zachęcali do promowania patriotyzmu ekonomicznego w swoich środowiskach, czyli kupowania produktów wyprodukowanych w Polsce.